Gdy
chłopcy wrócili ze studia tata zabrał mnie do lekarza. Na zwykła
wizytę kontrolną i dowiedzieć się jak wyszły wyniki badań
.-Witaj
Kasandro-przywitał mnie jak zwykle z uśmiechem lekarz- usiądź
proszę-Dzień
dobry-Jak
się czujesz?-zapytał biorąc do ręki teczkę z moim nazwiskiem.
-Dobrze-odpowiedziałam
zgodnie z prawdą-Twoje
wynik też są w porządku, więc nie widzę powodu do obaw.
-A
co z moją amnezją? Kiedy sobie w końcu wszystko
przypomnę?-zapytałam pośpiesznie
-A
tak...nadal nic sobie nie przypomniałaś?
-Nie-
Przykro
mi Kasandro, ale nie widzę zbyt wielkich szans na odzyskanie
pamięci.
-Czyli
już nigdy nie wrócę do dawnego życia...-powiedziałam bardziej do
siebie niż do niego. Najbardziej
było mi przykro przez to, że nigdy mogę nie poznać prawdy. Nigdy
nie dowiem się co tak naprawdę zdarzyło się po między mną a
Jess. Nie dowiem się jaki naprawdę jest Harry. Nigdy nie odkryje co
łączył mnie i Nialla.Jestem
z tymi ludźmi. Całkiem nowymi dla mnie ludźmi od paru dni, a już
stali mi się bliscy jak rodzina.Może
po prostu na to zasłużyłam. Zasłużyłam by zapomnieć wszystko
co los mi przyniósł. Może nie wystarczająco doceniałam to co
miałam. To zabawne, że dopiero po stracie zaczynami dostrzegać jak
coś albo ktoś było dla nas ważne. Jednak teraz nie mogę zrobić
nic by to odzyskać. Nie ważne co kryło się w zakamarkach mojej
pamięci. Nie obchodzi mnie jakie straszne sekrety i historie
ukrywałam. Chcę je odzyskać. Chcę poczuć się wreszcie sobą...
-Kasandro
nie płacz, czasem taka zmiana przynosi coś dobrego- z zamyślenia
wyrwał mnie głos lekarza. Nawet nie zauważyłam kiedy po moich
policzkach zaczęły cieknąć łzy.
-Tak...Dziękuję
za wizytę, dobranoc-nie czekając na odpowiedź doktora wybiegłam
na korytarz-Co
się stało Kochanie?-dobiegł mnie głos taty
-Nie
chcę teraz rozmawiać. Zawieź mnie do domuNie
wiem czy mówił on coś jeszcze bo ruszyłam korytarzem w stronę
wyjścia.Nie
mam pojęcia czemu, ale nie potrafiłam powstrzymać łez. Spływały
po policzkach i kapały na mój sweter. Cała drżałam, ale wcale
nie było mi zimno.Patrząc
tak przez szybę samochodu, na krajobraz, który ciągle się
zmieniał poczułam się strasznie samotna. Nikt nie czuł teraz tego
co ja. Nie mógł zrozumieć mojego bólu, tęsknoty i smutku. W
sercu czułam pustkę, tak samo jak i w myślach.Wysiadając
z auta już pod domem, rękawem swetra otarłam twarz, lecz nie sądzę
by to wiele pomogło. Gdy tylko otwarłam drzwi wejściowe ujrzałam
blondyna, Siedział na schodach z gitarą. W momencie gdy nasze
spojrzenia się spotkały chłopak odłożył gitarę na podłogę i
podbiegł do mnie. Nie panując nad impulsem po prostu przylgnęłam
do niego całym ciałem i rozpłakałam się jeszcze bardziej. Niall
objął mnie swoimi silnymi ramionami i przycisnął mocno do siebie.
Czując ciepło jego ciała ogarnął mnie spokój. Głaskał mnie po
włosach, aż się nie uspokoiłam.
-Co
się stało?-zapytał spokojnie gdy przestałam płakać-Ja
już nie odzyskam pamięci...-wyszeptałam patrząc w jego piękne
oczy. Chłopak uśmiechnął się lekko i odszepnął gładząc mnie
po policzku-To
nie jest powód do smutku. Zapełnisz tę pustkę nowymi
wspomnieniami i rozmyślaniami. No już uśmiechnij się-Kąciki
moich ust lekko powędrowały do góry.
-Gotowa
na imprezę i nowe przygody?-zapytał nadal nie wypuszczając mnie z
objęć-Nie
wiem czy mam nastrój na imprezę. Zostanę a wy się bawcie
-O
nie, bez ciebie nie idziemy-usłyszałam głos Lou. Okazało się, ze
wszyscy stali parę metrów od nas i przyglądali się wszystkiemu.
Byłam tak zapatrzona w Niall'a, ze nawet ich nie zauważyłam. Na
samą myśl o tym moją twarz oblał rumieniec.
-Ale...
-Nie
ma żadnego ale idziesz i koniec-powiedział Liam uśmiechając się
do mnie.
-Masz
teraz 2 godziny na wyszykowanie się i widzimy się na dole.
-Niech
wam będzie-w końcu uległam-Odprowadzę
cię do pokoju- wymamrotał Niall zarumieniony tak samo jak ja.Dopiero
pod drzwiami mojego pokoju chłopak zdobył się na to by coś
powiedzieć. Stanął naprzeciw mnie i patrząc mi w oczy zaczął
-Cassie
pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć. Wiem, ze nie pamiętasz
co między nami było, wiem, ze skrzywdziłem cię parę razy, ale
jestem tutaj dla ciebie. Z każdą sprawą możesz do mnie przyjść.
Zawsze ci pomogę jak tylko będę umiał.
-Dziękuję-nic
więcej nie potrafiłam wydukać.
-A
teraz leć się wystroić ślicznotko. Przyjdę po ciebie o 19-Jasne.Zniknęłam
za drzwiami i pędem popędziłam do łazienkiMiędzy
nami musiało być naprawdę coś wyjątkowego skoro mówi takie
rzeczy. Ten chłopak jest tak wyjątkowy, tak inny od wszystkich, tak
prawdziwy. I ma rację. Muszę zapełnić pustkę nowymi rzeczami.
Mimo, ze bardzo bym chciała wszystko sobie przypomnieć to nie mogę
się załamać. Dziś muszę wyluzować, napić się trochę,
potańczyć i nie myśleć o konsekwencjach.Wysuszyłam
włosy i je wyprostowałam. Założyłam czarne, obcisłe spodnie,
tego samego koloru szpilki. Luźną białą koszulkę na ramiączka,
do tego duży naszyjnik i marynarka. Makijaż zrobiłam mocniejszy
niż zwykle i byłam gotowa. Nie byłam nie wiadomo jak odstawiona,
ale czułam się dobrze. Gdy nakładałam na usta szminkę usłyszałam
pukanie w drzwi mojego pokoju. To na pewno Niall więc krzyknęłam
aby wszedł.
-Wow,
wyglądasz pięknie-rzekł stając za mną, gdy po raz ostatni
przeglądałam się w dużym lustrze jakie miałam na szafie.
-Dziękuję-odparłam
już zarumieniona-To możemy iść-rzekłam odwracając się do niego
przodem
-Jak
zobaczę na twoich ustach duży uśmiech to dopiero pójdziemy-chłopak
uśmiechnął się do mnie, a ja nie potrafiłam nie odwzajemnić
uśmiechu.
-Tęskniłem
za taką Cass. Taka już masz być, jasne?
-Jasne-odparłam
a uśmiech nie schodził mi z ust.Zeszliśmy
na dół gdzie wszyscy już na nas czekali. Wsiedliśmy do samochodu
i ruszyliśmy do klubu. Od razu usiedliśmy w loży i zamówiliśmy
drinki. Po nich przybyło jeszcze parę i ruszyliśmy na parkiet.
Alkohol zaczął działać a ja poczułam się niesamowicie
zrelaksowana i rozluźniona. Tańczyłam ze wszystkimi, aż w końcu
musiałam usiąść i napić się czegoś. W loży zastałam Niall'a.
-Dlaczego
się nie bawisz?-zapytałam
-Bawiłem
się, ale musiałem odpocząć
-Wydaje
mi się, ze to nie prawda. Wolałbyś być teraz zupełnie gdzieś
indziej, prawda?-zapytałam przyglądając mu się badawczo. Chłopak
zaśmiał się dźwięcznie i odparł
-Jakim
cudem tak szybko udało ci się mnie tak dobrze poznać?
-Chyba
mam do tego talent-odparłam na co oboje się zaśmialiśmy
-Chyba
nigdy nie przestaniesz mnie zaskakiwać -odparł w końcu
-Więc
gdzie chciałbyś teraz być?-zapytałam zaciekawiona
-Tak
właściwie to chciałbym ciebie gdzieś zabrać...ale oczywiście to
może poczekać.
-To
chodźmy
-Możemy
jutro, teraz się baw
-Wydaje
mi się, że już się pobawiłam. Chcę iść z tobą
.-Tylko
proszę cię nie przeraź się. Ja muszę ci coś opowiedzieć i to
chyba nie będzie tak fajne jak jest tutaj.
-Przestań
już marudzić tylko zabierz mnie w to tajemnicze miejsce.-No
to chodźmy.Napisalismy
jeszcze do chłopaków wiadomość, żeby się nie martwili i
opuściliśmy lokal.
**********************************************
Przepraszam, że tyyle nie pisałam, ale chora byłam, zresztą ciągle jestem, do tego sporo nauki no i zaczęłam biegać...jest progress :p to tyle. Czytajcie, komentujcie i wgl :)
Boski, boski, boski !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJa osobiście oświadczam, że jestem największą fanką tego bloga (!), ten blog jest najdłuższym i najlepszy blogiem EVER FOREVER !!
Zdrowiej, biegaj i pisz dalej !
Pozdrawiam serdecznie ! <3 xoxo
Niall jest cudowny i jestem ciekawa co teraz wymyślił.
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnego.
Pozdrawiam♥
Pisz dalej!!!!!! Jak najszybciej!! Proszę!!!!! *,*
OdpowiedzUsuńjak się pozbierasz z nauką i tym wszystkim xd to pisz dalej! a i zdrówka życzę ;*
OdpowiedzUsuńświetny jak zawsze :3 ~ Kinga ;)
genialny blog ! uwielbiam twój styl pisania :) przy okazji zapraszam do mnie http://you-were-pregnant-tlumaczeniee.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa co wydarzy się w następnym rozdziale *-*
OdpowiedzUsuńpisz szybko następny <3
Życzę weny♥