I need you here with me now

I need you here with me now
Blog o Niallu Horanie :*

04 listopada 2014

Rozdział 112

-No więc?-zapytał Tristan
-No więc co?-zapytałam nie rozumiejąc o co mu chodzi i odkładając łyżeczkę, którą jeszcze przed chwilą mieszałam kawę na talerzy
-Jaka jest twoja historia. W końcu musiał być jakiś powód przez który o świcie szłaś bez celu przed siebie.
-Nie chcesz tego słuchać.
-Wręcz przeciwnie.
Chwilę zbierałam się w sobie zanim zaczęłam. W sumie sama nie wiedziałam co mu powiedzieć. Ale z drugiej strony on mnie nie zna, więc może jakoś uda mu się zrozumieć co czuję.
-Miałam operację. Przeszczep serca, bo moje z niewiadomych przyczyn było bardzo słabe i nie było innego wyjścia. Po operacji zapadłam w śpiączkę i ona spowodowała, że mam amnezję. Nie pamiętam ostatnich trzech lat ze swojego życia. Totalna pustka.
-No to faktycznie masz przerąbane-skomentował blondyn
-To w sumie nie wszystko. Mieszkam z moimi przyjaciółmi i chłopakiem, których w ogóle nie pamiętam.  Są świetnymi ludźmi, ale nie rozumieją, że nie umiem sobie nic przypomnieć i sama nie wiem kim jestem. Nie wiem co powinnam zrobić teraz.
-Hej, nie smuć się. Wszystko w końcu się ułoży
-Ty chyba nie rozumiesz jak poważna jest ta sprawa
-Staram się cię pocieszyć tylko-uniósł ręce w obronnym geście
-Przepraszam. Ostatnio ciągle muszę się bronić. Wszyscy na mnie naskakują...
-Rozumiem. A jak ten twój chłopak to znosi? Zgaduje, że kiepsko
-Taa zgarniasz główną nagrodę-mruknęłam wpatrując się w powierzchnie kawy
-Nie masz mu sie co dziwić. W połowie stracił swoją dziewczynę. Niby jesteś, ale już nie z nim. Cholernie musi go to boleć.
-Wiem to. Wiem, ze go teraz ranię, ale nie wiem co zrobić.
-Musisz na początek chyba poznać sie od nowa
-Tylko jak?
-Musisz próbować wszystkiego po kolei od nowa. Jeśli dowiesz się kim jesteś, będziesz wiedziała czego chcesz i z kim chcesz być.
-Brzmi całkiem logicznie-mruknęłam
-Tak wiem i jak chcesz mogę ci pomóc w tym
-Jak?-zapytałam zdziwiona
 -No skoro nie znam cię to nie będę mieć według ciebie żadnych oczekiwań.
-Sama nie wiem, nawet cię nie znam-mruknęłam cicho. Nie byłam pewna czy to dobre wyjście. Jednak w sumie chyba wiele nie ryzykuje
 -Ty musisz podjąć decyzję Kasandra. Chcesz tego czy nie?-patrzył na mnie wyczekującym wzrokiem. Decyzje podjęłam dosłownie w sekundę
-Zgoda
-Dobrze-odparł z wyraźnie malującym sie na jego twarzy uśmiechem-więc teraz odprowadzę cie do domu, wezmę twój numer a potem się umówimy jakoś, co ty na to?
-Niech będzie
-Spokojnie nie zrobię ci krzywdy. nie masz się czego bać.
-wcale sie nie boję
-Jesteś pewna? Bo twoje oczy mówią coś innego.-słysząc ten komentarz odrzuciłam włosy do tyłu, i opierajac się na krzesełko wbiłam wzrok w krajobraz za oknem
-No już nie obrażaj się-zaczął nachylając się w moja stronę
-Nie obrażam, po prostu myślę czy to na pewno bezpieczne skoro uważasz, że się boję
-Zabawna jesteś-mruknął uśmiechajac się szeroko
-A ty głupi i nie znasz się na ludziach.
-No weź juz przestań co?
-To przeproś
-Zaraz, ze co? Niby za co mam cię przepraszać?-zapytał zdezorientowany chłopak
-Za to, że uznałeś, ze się boję
-No dobra przepraszam-mruknął unosząc ręce w obronnym geście. Widząc to wybuchnęłam śmiechem
-To ty jesteś zabawny-wysapałam gdy przestałam sie śmiać.
-Osz ty! Kłamałaś!
-Dobra już się nie obrażaj tylko chodźmy.
Droga minęła nam miło i szybko. Rozmawialiśmy i śmialiśmy się jakbyśmy znali sie od zawsze. To dziwne, ale czuję, ze więcej łączy mnie z nim niż z Niall'em...
Tak wiem jestem w tym momencie okrutna, ale Niall tylko chodzi smutny, przygnębiony i zmartwiony, prawie nigdy nie jest szczęśliwy. A ja nie chcę być z kimś kto nie umie się cieszyć życiem. Ciągle tylko stara sie mi na siłę przypomnieć wszystko...Może ta amnezja zrobiła ze mne zupełnie innego człowieka...
-O czym tak myślisz?-zapytał nagle Tristan.
-A o wszystkim i o niczym w sumie
- Na pewno?
-Tak. O jesteśmy. 
-Więc daj mi swój numer i znikam- rzekł szarmancko podając mi swój telefon. Szybko wpisałam parę liczb, pożegnałam się i weszłam do domu gdzie już czekała na mnie nowa awantura...

-Kto to był Cassie? i dlaczego dawałaś mu swój numer?

-Niall spokojnie. To mój nowy znajomy Tristan
-Przecież on może być jakiś gwałcicielem albo kimś takim-krzyknął tak, że wszyscy chłopcy przybiegli sprawdzić o co chodzić
-Co jest?-zapytał Lou
-Według Niall'a nie mogę poznawać nowych ludzi
-Przecież ci nie zabraniam
-Według ciebie ciągle wszystko robię źle i nie tak. Niall lepiej przemyśl sobie czego ode mnie oczekujesz i wtedy możemy porozmawiać. 
Starając się aby łzy nie opuściły moich oczy weszłam szybko po schodach i zamknęłam się w pokoju. Usiadłam przy fortepianie i dopiero wtedy pozwalając łzą płynąc zaczęłam grać melodię jaką trzymałam w zakamarkach pamięci, której nie utraciłam...

********************************************************************

Hej Mordki:*
Co myślicie?
Wiem, ze długo nie pisałam, ale wiecie szkoła, do tego staram się pozbierać swoje życie osobiste i do tego problemy ze zdrowiem. Jak sie wali to wszystko. Ale o moim życiu nikt nie chce tu słuchać więc czytajcie i komentujcie :*
 Kocham Lexy :*

5 komentarzy:

  1. świetny !
    zmień tego Nialla ! niech będzie szczęśliwy !
    jak dodajesz rozdzial to informuje moje przyjaciółki i one też czytają ^^
    razem z nimi czekam na powiadomienie o rozdziale tego przecudownego bloga !
    wcale tak nie jest że nikt nie interesuje się tobą ! gdyby nie ty nie istniało by coś na co czeka mnóstwo ludzi !
    Zdrowiej jak najszybciej ! Sukcesów w nauce i więcej chwil z uśmiechem !
    Wika <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ci dziękuje za miłe słowa :** postarm się szybko coś napisać :)

      Usuń
  2. Świetny rozdział z resztą jak każdy ;) Tristan chyba mocno namieszał w uczuciach Niallera. Zdrowiej mi tam szybciutko i ucz się pilnie! Czekamy na next! :** Aprops ostatnio gadałam z moją bff o blogach i poleciłam tw. Następnego dnia chodziła tak podjarana blogiem (czytała od początku praktycznie całą noc) . Czekamyyyy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, nieźle zamiesza, przynajmniej tak planuję. No ze zdrowiem to zobaczymy jak będzie, wydaje się być poważnie, ale będzie okey :)
      Wow, podziękuj jej ode mnie :*
      Dzięki za miły komentarz, jakbyście miały jakieś pytanie to pisz cie na maila, est po proawej stronie w " o mnie"
      Buziakia Lexy :*

      Usuń
  3. Zdrowiej Lexy! Wiem coś o tym, sama spędziłam 10 dni w szpitalu :/ Ale nie mówimy teraz o mnie tylko o Twoim wielkim talencie! Kocha, genialny rozdział mam nadzieję, ze niedługo pojawi się następny, w którym Niall się zmieni.
    Zdrowiej i do następnego :)

    OdpowiedzUsuń