Szłam ze szkoły do domu byłam już
na mojej ulicy. Miałam słuchawki w uszach i torbę z książkami przewieszoną przez ramię, była wyjątkowo lekka więc mi nie
przeszkadzała. Otwieram furtkę, kieruję się do drzwi, a tam.... siedzą chłopaki z 1D???
Pewnie zauważyli moją zdezorientowaną minę bo szybko wstali i powiedzieli chórkiem:
Pewnie zauważyli moją zdezorientowaną minę bo szybko wstali i powiedzieli chórkiem:
-Cześć!
-Hej a co wy tutaj robicie?
-Byliśmy umówieni z Paulem, znaczy
twoim tatą-powiedział chłopak w koszulce w paski, chyba Louis-ale
czekamy i nadal go nie ma.
-Pewnie zapomniała, często mu się to
zdarza. Może wejdziecie, to do niego zadzwonię ok?c-powiedziałam
otwierając drzwi. Chłopaki energicznie pokiwali głowami i ruszyli za mną. Zaprosiłam ich do salonu nalewając picia. Wszyscy usiedli na jednaj kanapie, a ja naprzeciwko nich, na drugiej i
zadzwoniłam do taty
-Hej skarbie nie mogę teraz rozmawiać
-No dobra a nie zapomniałeś o czymś?
-Nie masz urodzin prawda?
-Nie.
-No to co w takim razie?
-Hmmm...jest ich pięciu...mają
zespół...jesteś ich agentem?
-O matko chłopaki! są z tobą w domu?
-Tak czekają na ciebie
-Powiedz im że będę za 15 minut i
niech się nie denerwują
-Jasne-rozłączyłam się.
-Tak jak myślałam- powiedziałam już
do chłopaków-zapomniał ale będzie za 15 minut. Poczekacie?
-Pewnie!-powiedzieli radośnie co mnie
trochę zdziwiło ale no cóż
Po trwającej chwilę ciszy nagle
blondyn zapytał nieśmiało
-Masz może coś do jedzenie jakieś
żelki albo coś
-On mówi poważnie-powiedział mulat-
często jest głodny
Zaśmiałam się tylko -dobra poczekaj
poszukam czegoś-gdy wyszłam do kuchni słyszałam że szepczą o
czymś jednak nie dosłyszałam o czym. Gdy weszłam do pokoju to
przestali i słodko się uśmiechali.
-Łap blondasie- powiedziałam i
rzuciłam dużą paczkę żelek do Niall a który złapał ją z
wielki uśmiechem na twarzy i zaraz zaczął jeść.
-No to może się lepiej
poznamy-zapytał Harry ruszając znacząco brwiami
-W jakim sensie- zapytałam z
przerażoną miną
-No wiesz będziemy ci zadawać pytania
no i ty nam też jeśli będziesz chciała- sprostował Liam
-Aha ok może być zabawnie, to
zaczynajcie!
Pierwszy zaczął Harry:
-Masz chłopaka
-Nie
Teraz Pasiasty
-Jaki kolor oczu u chłopaków ci się
najbardziej podoba?
-Niebieski-odpowiedziałam bez namysłu,
i właśnie w tej chwili zauważyłam jaki kolor oczu ma Niall.
Zarumienił się lekko słysząc moje słowa ale jako kolejny zapytał
-Jakie masz hobby?
-Bardzo lubię fotografię i grę na
fortepianie
-A zagrasz nam coś kiedyś?-pytał
dalej
-No jeśli tylko byście chcieli i
nadarzyła by się taka okazja to pewnie-odpowiedziałam lekko
skrępowana, nikt nigdy mnie o coś takiego nie pytał od kąt
zaczęłam lekcje.
-Długo już grasz?-tym razem zadał
pytanie mulat
-Prawie rok
-Wow to pewnie dobra jesteś
-No nie wiem może trochę.
-A co z przyszłością-wyjechał
znikąd blondynek
-W jakim sensie?
-No co po liceum?
-Pewnie medycyna...-powiedział smutno. Blondyn nie odpuszczał i pytał dalej
-Ale dlaczego medycyna skoro uwielbiasz
grać, a z tego co zauważyłem to do medycyny cię średnio ciągnie.
-To nie jest takie proste, bo pewnie że
uwielbiam grać i robić zdjęcia ale moi rodzice...-i tu nie
zdążyłam dokończyć bo do domu wszedł tata. A ja przeprosiłam
chłopaków i poszłam na górę do mojego pokoju. Po jakiejś
godzinie usłyszałam ciche pikanie do drzwi
-Proszę-krzyknęłam a w drzwiach
ujrzałam chłopaków...
fajne :D czekam na następne a jak będziesz miała czas zajrzyj jestem nowa http://mozesz-mnie-kochac.blogspot.com/ Czekam ;D
OdpowiedzUsuńJesteś świetna jak to możliwe że masz tak mało komenarzy?
OdpowiedzUsuń