I need you here with me now

I need you here with me now
Blog o Niallu Horanie :*

05 października 2013

Rozdział 97

Przez kolejne parę godzin przez pokój w którym leżałam przewinęło się paru lekarzy i chyba z 10 pielęgniarek. Wszyscy traktowali mnie jak jakiś wyjątkowy przypadek.
Nialler siedział w kacie i rozmyślał. Widziałam, ze strasznie go to meczy i jest u ciężko. Jednak nie mogłam nic zrobić. Byłam tak samo bezradna jak on. Nie chciałam żeby cierpiał i się martwił, ale nie mogłam nic zrobić.
W końcu po długich rozmowach z lekarzami i po otrzymaniu wielu leków wzmacniających pozwolono mi opuścić to okropne miejsce. Ze szpitala pojechaliśmy od razu na lotnisko. Mój Ojciec jak zwykle już wszystko zaplanował za mnie. Kocham go, ale mam dość tego, że ciągle podejmuje decyzje za mnie.
-O czy tak myślisz?-zapytał Niall wyrywając mnie z zamyślenia
-Wiesz Niall, o wszystkim-odparłam uśmiechając sie do niego lekko
-Boisz się?
-Trochę...
-A czego najbardziej?
-Że Cię stracę-odparłam szczerze
-Ale Kochanie cokolwiek za choroba to jest, to będę z Tobą. Już zawsze. Jesteś najważniejszą osobą w moim życiu i zrobię wszystko aby było dobrze. Kocham Cię pamiętaj o tym.-zapewnił patrząc mi głęboko w oczy
-Wiem to, ale chodzi mi  to, że umrę, że będzie to coś złego...Oh sama już nie wiem...
-Nie martw się na zapas. Razem sobie zawsze poradzimy. Pamiętasz co mówiłem parę godzin temu? Ty i Ja..
-...My zawsze będziemy górą. Cokolwiek się stanie...ty i ja-zacytowałam jego słowa i mocno wtuliłam się w tors Irlandczyka. Nie wiem jak on to robił, ale zawsze potrafił poprawić mi humor.
-Więc teraz się prześpij. Po tych wszystkich lekach musisz odpocząć.
-Ale ja wcale nie jestem zmęczona-zapewniłam uśmiechając się zadziornie. Chłopak pokręcił głową i wymruczał
-Nie drocz się ze mną, bo i tak nie wygrasz
-Jesteś pewien?
-Tak
-A może jednak?
-Skarbie...
-Oj no dobra idę już spać.
-Grzeczna dziewczynka.
-Jak zawsze-wymruczałam wtulając się w ciepłe ciało chłopaka
-Oczywiście. Dobranoc Kochanie-wyszeptał i pocałował mnie we włosy
Miałam wspaniały sen. Wydawał się być najwspanialszym życiem jakie mogło istnieć. Dlaczego? Bo byłam ta tylko ja i on. Tylko Ja i mój Mały Głupek. Bez rodziny, która co chwilę nas kontrolowała, bez szalonego świata show-biznesu, bez ludzi, którzy nas nienawidzą i życzą nam źle.  Liczyliśmy sie tylko My. Nic innego nie miało dla nas znaczenia. 
Tak bardzo nie mogę sie doczekać tego momentu w naszym życiu. Etapu w którym w końcu będziemy istnieć tylko i wyłącznie dla siebie nawzajem. Gdzie nic nie będzie stało nam na przeszkodzie...
Od takiego życia dzieli nas tylko czas. Wiem, że Kocha mnie a ja jego, więc wszystko powinno pójść dobrze. Musi pójść dobrze. Ten Kochany Idiota jest całym moim światem. Zrobię dla niego dosłownie wszystko. 
To chyba miłość.
ta jedyna i prawdziwa Miłość...
Znalazłam ją i mimo wszystko nie mogę jej wypuścić. Bo ona daje tylko jedną szansę i już później nie wróci. Czasem trzeba przez nią trochę pocierpieć, lecz to cierpienie jest niczym w porównaniu do tego jak wiele szczęścia nam daje. Jak bardzo potrafi zmienić pogląd na wszystko co Nas otacza.
To uczucie gdy wiesz, ze kogoś po prostu Kochasz jest nie porównywalne z żadnym inny. Jest nawet lepsze od tego gdy kupisz nowe buty, czy zjesz pyszną czekoladę. Jest wyjątkowe...
Chcę je czuć już zawsze. I będę. Będę jeśli bedzie przy mnie ten wspaniały facet...

Obudził mnie mój chłopak Bez słowa spojrzałam na niego i czule pocałowałam. Tak chciałam okazać mu wdzięczność za to, ze jest. Pokazać jak bardzo go kocham. I jak wiele dla mnie znaczy. 
Przez te parę dni na tej tropikalnej wyspie  zpowrotem się do siebie zbliżyliśmy. Znów jest tak cudownie jak było wcześniej. Znów jest Idealnie.

Już teraz nie boję się niczego. nie boję się choroby, rodziców, fanek Niallera, mediów. Nic nie jest mi straszne, bo mam przy sobie osobę która mnie kocha i wiem, ze dam radę ze wszystkim przeciwnościami losu. Dam radę jeśli tylko będzie blisko... 

**********************************************************************************
Cześć Mordki!

Po pierwsz Przepraszam!!! Ale chyba nie tęskniliście, bo nic nie piszecie ani nic... Jak już mega nudzi was ten mój blog to piszcie na dole. Serio cenię szczerość :)
Błagam komentujcie no!

Po drugie: Ten rozdział ma dla mnie znaczenie bardzo osobiste. Pewna osoba gdy Go przeczyta zrozumie co miałam na myśli. Zrozumie, ze naprawdę w to wieżę i mam nadzieję, że się uda.

Po trzecie: zapraszam na mojego nowego bloga 
dopiero prolog i pierwszy rozdział, ale mam nadzieję, ze przeczytacie i skomentujecie. Serio szczerze piszcie co myślicie, zależy mi na waszych opiniach :)

Po czwarte:...Jestem głodna...Więc ja idę coś zjeść a wy czytajcie i komentujcie :D (proszę)

Nie piszę tylko po to żebyście mieli rozrywkę, piszę również po to aby wnieść coś w wasze życie. Po to, że gdy przeczytacie pomyślicie sobie  " Wow dziewczyna ma troche racji" spróbujcie przełożyć jakąkolwiek sytuację na swoje własne zycie. Możecie się zdziwić ile rzeczy zobaczycie. 
 
Kocham Was :*
Wasza Lexy :*

4 komentarze:

  1. Kochana tyle czekałam i w końcu jest ! Jak zawsze wspaniały, świetny no brak słów :D Oby tak dalej !

    OdpowiedzUsuń
  2. Niedawno zaczełam czytać twojego bloga.. i przeczytałam go w 2 dnia :D Tak strasznie mnie wciągnął .. Przez większośc czytanych rozdziałów Wielki BANAN nie schodził z mojej twarzy .. więc błagam pisz dalej i żeby ta choroba to nie było nic poważnego :** Życzę Weny !!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Twój blog jest wspaniały i nie chce żebyś przestała pisać to opowiadanie.Proszę Cię nie kończ go jeszcze. Tak bardzo czekałam na ten rozdział i przepraszam, że dopiero teraz komentuję, ale miałam tyle na głowie ze zapomniałam, że tylko przeczytałam, a nie zostawiłam po sobie śladu. Mam nadzieje, że w opowiadaniu wszystko się ułoży i ta choroba nie będzie jakaś bardzo poważna. Uwielbiam takie słodkie fragmenty jak Niall tak troskliwie opiekuje się swoja dziewczyną to jest takie słodkie. Szkoda tylko, że ten rozdział był taki krótki odczuwam niedosyt ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Proszę pisz dalej! Przeczytałam całego bloga w kilka godzin i nie mogłam się oderwać <3 Dosłownie! Nawet nie wychodziłam do łazienki ani do kuchni xd Nie przestawaj ;**

    OdpowiedzUsuń