I need you here with me now

Blog o Niallu Horanie :*
29 grudnia 2014
26 grudnia 2014
Rozdział 115
Pretend
you’re happy, pretend we’re fine
I
guess that’s easier after all this time
Talk
about someone else and look in my eye
I
know you still hold on to us inside
But
we watched that butterfly fly
I’d
give anything just to be with you again but it’s not the right time
And
I’d give anything just to feel you on my skin
But
it’s not the right time and it’ll never be the right time, will
it?
And
it might never be the right time and that’s the hardest part of it
(And
it might never be the right time, that’s the hardest part of it)
I
keep you in my mind even though you’ve gone
Holding
on to nothing’s easier than letting go
Stuck
in the memory of what has been
Just
please don’t love another like you loved me
‘Cause
time doesn’t heal, it just leaves me asking why
I’d
give anything just to be with you again but it’s not the right time
And
I’d give anything just to feel you on my skin
But
it’s not the right time and it’ll never be the right time, will
it?
And
it might never be the right time and that’s the hardest part of it
(And
it might never be the right time, that’s the hardest part of it)
And
I don’t know why I feel this way
If
I could I’d change, believe me
I
know that you feel the same, is it too late for saving?
Oh
here I go again
I’d
give anything just to be with you again but it’s not the right time
And
I’d give anything just to feel you on my skin
But
it’s not the right time and it’ll never be the right time, will
it?
And
it might never be the right time and that’s the hardest part of it
(And
it might never be the right time, that’s the hardest part of it)
Skończyłam
śpiewać, a chłopcy zaczęli bić mi brawo.
-Zapomniałaś
wiele, a jednak talent został-podsumował Liam
-A
może napisalibyśmy coś na naszą nową płytę razem?-zaproponował
Harry
-Tak
to swietny pomysł!-krzyknął Lou i pognała po coś na górę. Po
chwili okazało się, że był na górze po kartki i długopisy.
Każdemu rozdał i zasiedliśmy w ciszy.
-Too
o czym będzie ta piosenka?-przerwał ciszę Zayn
-Cicho
Idioto skupiamy się-warknął Lou
-Nie
jestem Idiotą Debilu-krzyknął Malik i rzucił się na niego.
Zaczęli się tarzać po dywanie wykrzykując w swoją stronę różne
wyzwiska. Jednak Lou przebił wszystko mówiąc, ze włosy Zayn'a
wcale nie są tak fajne jak myśli. Mulat usiadł obrażony na fotelu
i Tommo dumnie rozsiadł sie na fotelu. Całej tej scenie towarzyszył
głośny śmiech naszej czwórki.
-No
i tak się z nimi pracuje-westchnął Niall
-I
won't act my age, no I won't act my age
No,
I'll still feel the same around you
Hey!-zaśpiewał wesoło Harry
Hey!-zaśpiewał wesoło Harry
-Skąd
to znasz?-zapytał zaciekawiony Niall
-Właśnie
to wymyśliłem-odparł Harold wzruszając ramionami
-To
jest dobre-dodał Liam i zabraliśmy sie wspólnie za tworzenie
piosenki
Przez
cały ten czas pokój wypełniały nasze śmiechy, wesołe
krzyki i dźwięki gitary. Myślę, ze właśnie tego
wszyscy potrzebowaliśmy. Potrzebowaliśmy w tym momencie wyluzować
i odetchnąć. Nagle każdego z nas nabrało
niesamowitego pędu i zgubiliśmy się. Każdy z nas czasem
gubi się w rzeczywistości jaka go otacza. Choćbyśmy nie wiem jak
sie starali czasem i tak wpadniemy w zamieć wspomnień, obaw o
przyszłość i problemów z teraźniejszości. Wirują one w okół
nas jak płatki śniegu w zimowy dzień. Czasem powodują gniew,
innym razem rozpacz, lecz zawsze wnoszą nowy pogląd na nasze życie.
Mimo bólu jaki przynoszą to pomagają. Może jeszcze tego nie
wiesz, ale ja wiem.
Zawsze.
Musisz
po prostu wziąć się w garść i przeć na przód. Bo nikt nie
pomoze ci tak, jak ty sam możesz to zrobić. Musisz nauczyć się
być swoim najlepszym przyjacielem bez względu na to czy masz ich
pełno dookoła siebie czy nie.
Nie
wszyscy mają to szczęście które mnie spotkało;
czyli posiadanie najlepszych przyjaciół na świecie.
Czasem są strasznie irytujący, dziecinni i marudni, ale wiem, ze
mogę na nich liczyć. Są moją prawdziwą rodziną.
Moje
przemyślenia przerwał dźwięk dzwonka do drzwi. Wszyscy
oderwaliśmy się od rozmowy i spojrzeliśmy po sobie. Nikt z nas nie
spodziewał się o tej porze gościa. W końcu Harry ruszył swe
zacne cztery litery i poszedł otworzyć. Po otwarciu przez
niego drzwi usłyszeliśmy głośny i wyraźnie zdenerwowany głos
chłopaka
-Co
ty tu do cholery robisz?!-od razu podnieśliśmy się i
biegiem ruszyliśmy do drzwi w których progu dostrzegliśmy...
*****************************************************************************************
Tak
wiem to baaardzo krótkie, ale tylko tak mnie natchnęło... ;/
Piosenka która śpiewa Cass to The Hardest Part-Nina Nesbitt
Komentujcie
proszę!!!!
Kocham
Was i Buziaki Lexy :**
11 grudnia 2014
Rozdzial 114
-Ale to jeszcze nie koniec niespodzianek-szepnął mi chłopak do ucha
-Jak to?-zapytałm odrywając się od niego i zadzierając głowę by spojrzeć na niego z wyraźnym zdziwieniem wymalowanym na mojej twarzy. Blondyn uśmiechnął się tajemniczo i pociągnął mnie za rękę w stronę huśtawki. Usiedliśmy na niej a chłopak wręczył mi mały złoty kluczyk. Już chciałam zapytać o co chodzi, ale Niall wziął z ziemi drewniane pudełko i położył je na swoim kolanie. Teraz już wiedziałam, ze kluczyk, który mi przed chwilą wręczył pasuje do zamka w pudełku jakie trzymał
-Co jest w środku?-zapytałam szybko
-Jeszcze nic, ale chcę żebyśmy zapełnili je naszymi wspomnieniami. Tylko naszymi.
Uśmiechnęłam się szeroko i otworzyłam pudełko. Następnie włożyłam do niego wszystkie koperty i karteczki jakie dzisiaj przygotował dla mnie ten uroczy blondas.
-Więc to nasz nowy początek?-zapytałam nieśmiało spoglądając na niego
-Tak Cass. Nowy i lepszy początek. Nie musisz sobie niczego przypominać, bo stworzymy nowe wspomnienia.
-Masz rację-odparłam odwzajemniając uśmiech chłopaka. Już otwierałam usta by coś powiedzieć, gdy mój telefon zaczął dzwonić.
-Odbierz-powiedział spokojnie chłopak. Niepewnie nacisnęłam zieloną słuchawkę i przyłożyłam telefon do ucha
-Halo?-zapytałam do słuchawki nie spuszczając wzroku z chłopaka
-Cześć blondyno. Musimy się wybrać do kręgielni. Kiedyś byłem w to dobry
-Tristan?-zapytałam rozbawiona jego chaotyczną wypowiedzią
-Na świętego Mikołaja jeszcze za wcześnie więc raczej tak.
-Wiesz nie bardzo mogę teraz rozmawiać...
-Okey, to jutro będę po ciebie o 19. Pa
-Ale...-niestety już się rozłączył
-To ten koleś, którego dzisiaj poznałaś?-zapytał wyraźnie smutny chłopak
-Tak. Zaprosił mnie na kręgle. Jesteś zły?
-Nie, w porządku...w porządku-wbił wzrok w ziemie i bawił się nerwowo palcami. Przysunęłam się do niego i uniosłam jego podbródek tak aby spojrzał mi w oczy.
-Może nie znam cie zbyt długo, ale już wiem kiedy kłamiesz-szepnęłam, na co kąciki ust chłopaka powędrowały lekko do góry.
-A teraz chodź do środka, bo zmarzłam tu.
Oboje wstaliśmy i w ciszy udaliśmy się do kuchni.
-Masz ochotę na gorącą czekoladę?-zapytał blondyn
-Jesli ją zrobisz to tak-oboje się zaśmialiśmy.
Chłopak zaczął przygotowywać napój, a ja usiadłam na blacie i mu się przyglądałam.
Niall jest niesamowicie przystojny. Ma piękne oczy, a jego śmiech mnie rozbraja. Ale to widzą wszyscy. Kiedy jest smutny, wyglądaj jak mały chłopczyk, a jego oczy wtedy tracą blask. Kiedy się denerwuje lub kłamie nie patrzy ci w oczy i bawi się dłońmi. Często tłumi w sobie emocje i zaciska mocno zęby by nie powiedzieć czegoś czym może urazić innych. Kiedy jest zakłopotany pociera kark dłonią, lub bawi sie swoimi włosami .Jest strasznie wrażliwy a jednocześnie niesamowicie twardy, bo świat show biznesu go nie zniszczył. Potrafi zamknąć się przed wszystkimi i nie dopuszczać nikogo, bo tak cholernie przeraża go wizja bólu. Jednak dla swoich przyjaciół zrobiłby wszystko. Bez wyjątku.
To tylko pare rzeczy, a jednak tak dużo o nim mówią. Powoli zaczynam się go uczyć na nowo, tylko jeszcze nie jestem pewna czy to dobrze.
Coś czego na pewno nie chce to skrzywdzić go.
-Hej Malutka co jest?-chłopak zamachał dłonią przed moja twarzą
-Yyyy...co? Mówiłeś coś?-zapytałam lekko zdezorientowana
-Mówiłem, ze już skończyłem-zaśmiał się chłopak
-Sory, zamyśliłam się-mruknęłam cicho
-A o czym tak myślałaś?-zapytał zaciekawiony unosząc brew ku górze i nie spuszczając ze mnie wzroku
-O niczym-mruknęłam, a moją twarz oblał bordowy rumieniec.
-O niczym?-zapytał a jego uśmiech stał się jeszcze większy
-Ugh przestań-burknęłam i zeskoczyłam z blatu. Wyminęłam chłopaka i już chciałam iść do salonu, ale blondyn złapał mnie za łokieć i obrócił w swoją stronę. Prawą rękę położył na mojej talii i przysunął mnie jeszcze bliżej siebie.
-Wyglądasz słodko gdy sie złościsz-wymruczał patrząc mi głęboko w oczy.
Tą magiczną chwilę przerwał trzask drzwi wejściowych i śmiechy chłopaków. Słysząc ich momentalnie odskoczyliśmy od siebie. Sama nie byłam jeszcze pewna jak powinniśmy się zachowywać przy sobie, to wszystko jest dziwne...
-Cześć dzieciaki, co robiliście?-zaczął Lou wpadając do kuchni, a za nim wbiegła pozostała trójka.
-Louis debilu to ich sprawa co robili-Liam trzepnął szatyna w tył głowy. Tommo od razu obrócił się i powalił Payne'a na ziemię. Widząc to wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem i uciekając z pola walki udaliśmy się do salonu.
Niall wziął gitarę na kolana i zaczął cicho grać jakąś melodię
-Co to za piosenka?-spytałam go szybko, bo niesamowicie mi sie spodobała
-Sam nie wiem. Wymyśliłem to parę dni temu, ale nie mam tekstu.
-Zagraj to od początku. Ja chyba coś mam
-Serio?-zapytał z wielkim uśmiechem
-Znaczy nie wiem czy to jest warte uwagi...-zaczęłam się tłumaczyć cała czerwona ze wstydu
-Śpiewaj-szybko powiedział Liam, który właśnie wchodził do salonu wraz z Lou.
-No wiesz...
-Cass...zaśpiewaj nam-powiedział Niall cicho patrząc mi się w oczy z tym swoim ciepłym uśmiechem na ustach
-No dobrze...
******************************************************************************
Hej Mordki :D
ważne pytanie!! w nastepnym rozdziale ma sie pojawić piosenka jaka Cassie będzie spiewać. I mam tu wstawić jakąś piosenkę kogoś mega sławnego i z talentem, czy sama coś napisać? Piszcie
Buziaki Lexy **
-Jak to?-zapytałm odrywając się od niego i zadzierając głowę by spojrzeć na niego z wyraźnym zdziwieniem wymalowanym na mojej twarzy. Blondyn uśmiechnął się tajemniczo i pociągnął mnie za rękę w stronę huśtawki. Usiedliśmy na niej a chłopak wręczył mi mały złoty kluczyk. Już chciałam zapytać o co chodzi, ale Niall wziął z ziemi drewniane pudełko i położył je na swoim kolanie. Teraz już wiedziałam, ze kluczyk, który mi przed chwilą wręczył pasuje do zamka w pudełku jakie trzymał
-Co jest w środku?-zapytałam szybko
-Jeszcze nic, ale chcę żebyśmy zapełnili je naszymi wspomnieniami. Tylko naszymi.
Uśmiechnęłam się szeroko i otworzyłam pudełko. Następnie włożyłam do niego wszystkie koperty i karteczki jakie dzisiaj przygotował dla mnie ten uroczy blondas.
-Więc to nasz nowy początek?-zapytałam nieśmiało spoglądając na niego
-Tak Cass. Nowy i lepszy początek. Nie musisz sobie niczego przypominać, bo stworzymy nowe wspomnienia.
-Masz rację-odparłam odwzajemniając uśmiech chłopaka. Już otwierałam usta by coś powiedzieć, gdy mój telefon zaczął dzwonić.
-Odbierz-powiedział spokojnie chłopak. Niepewnie nacisnęłam zieloną słuchawkę i przyłożyłam telefon do ucha
-Halo?-zapytałam do słuchawki nie spuszczając wzroku z chłopaka
-Cześć blondyno. Musimy się wybrać do kręgielni. Kiedyś byłem w to dobry
-Tristan?-zapytałam rozbawiona jego chaotyczną wypowiedzią
-Na świętego Mikołaja jeszcze za wcześnie więc raczej tak.
-Wiesz nie bardzo mogę teraz rozmawiać...
-Okey, to jutro będę po ciebie o 19. Pa
-Ale...-niestety już się rozłączył
-To ten koleś, którego dzisiaj poznałaś?-zapytał wyraźnie smutny chłopak
-Tak. Zaprosił mnie na kręgle. Jesteś zły?
-Nie, w porządku...w porządku-wbił wzrok w ziemie i bawił się nerwowo palcami. Przysunęłam się do niego i uniosłam jego podbródek tak aby spojrzał mi w oczy.
-Może nie znam cie zbyt długo, ale już wiem kiedy kłamiesz-szepnęłam, na co kąciki ust chłopaka powędrowały lekko do góry.
-A teraz chodź do środka, bo zmarzłam tu.
Oboje wstaliśmy i w ciszy udaliśmy się do kuchni.
-Masz ochotę na gorącą czekoladę?-zapytał blondyn
-Jesli ją zrobisz to tak-oboje się zaśmialiśmy.
Chłopak zaczął przygotowywać napój, a ja usiadłam na blacie i mu się przyglądałam.
Niall jest niesamowicie przystojny. Ma piękne oczy, a jego śmiech mnie rozbraja. Ale to widzą wszyscy. Kiedy jest smutny, wyglądaj jak mały chłopczyk, a jego oczy wtedy tracą blask. Kiedy się denerwuje lub kłamie nie patrzy ci w oczy i bawi się dłońmi. Często tłumi w sobie emocje i zaciska mocno zęby by nie powiedzieć czegoś czym może urazić innych. Kiedy jest zakłopotany pociera kark dłonią, lub bawi sie swoimi włosami .Jest strasznie wrażliwy a jednocześnie niesamowicie twardy, bo świat show biznesu go nie zniszczył. Potrafi zamknąć się przed wszystkimi i nie dopuszczać nikogo, bo tak cholernie przeraża go wizja bólu. Jednak dla swoich przyjaciół zrobiłby wszystko. Bez wyjątku.
To tylko pare rzeczy, a jednak tak dużo o nim mówią. Powoli zaczynam się go uczyć na nowo, tylko jeszcze nie jestem pewna czy to dobrze.
Coś czego na pewno nie chce to skrzywdzić go.
-Hej Malutka co jest?-chłopak zamachał dłonią przed moja twarzą
-Yyyy...co? Mówiłeś coś?-zapytałam lekko zdezorientowana
-Mówiłem, ze już skończyłem-zaśmiał się chłopak
-Sory, zamyśliłam się-mruknęłam cicho
-A o czym tak myślałaś?-zapytał zaciekawiony unosząc brew ku górze i nie spuszczając ze mnie wzroku
-O niczym-mruknęłam, a moją twarz oblał bordowy rumieniec.
-O niczym?-zapytał a jego uśmiech stał się jeszcze większy
-Ugh przestań-burknęłam i zeskoczyłam z blatu. Wyminęłam chłopaka i już chciałam iść do salonu, ale blondyn złapał mnie za łokieć i obrócił w swoją stronę. Prawą rękę położył na mojej talii i przysunął mnie jeszcze bliżej siebie.
-Wyglądasz słodko gdy sie złościsz-wymruczał patrząc mi głęboko w oczy.
Tą magiczną chwilę przerwał trzask drzwi wejściowych i śmiechy chłopaków. Słysząc ich momentalnie odskoczyliśmy od siebie. Sama nie byłam jeszcze pewna jak powinniśmy się zachowywać przy sobie, to wszystko jest dziwne...
-Cześć dzieciaki, co robiliście?-zaczął Lou wpadając do kuchni, a za nim wbiegła pozostała trójka.
-Louis debilu to ich sprawa co robili-Liam trzepnął szatyna w tył głowy. Tommo od razu obrócił się i powalił Payne'a na ziemię. Widząc to wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem i uciekając z pola walki udaliśmy się do salonu.
Niall wziął gitarę na kolana i zaczął cicho grać jakąś melodię
-Co to za piosenka?-spytałam go szybko, bo niesamowicie mi sie spodobała
-Sam nie wiem. Wymyśliłem to parę dni temu, ale nie mam tekstu.
-Zagraj to od początku. Ja chyba coś mam
-Serio?-zapytał z wielkim uśmiechem
-Znaczy nie wiem czy to jest warte uwagi...-zaczęłam się tłumaczyć cała czerwona ze wstydu
-Śpiewaj-szybko powiedział Liam, który właśnie wchodził do salonu wraz z Lou.
-No wiesz...
-Cass...zaśpiewaj nam-powiedział Niall cicho patrząc mi się w oczy z tym swoim ciepłym uśmiechem na ustach
-No dobrze...
******************************************************************************
Hej Mordki :D
ważne pytanie!! w nastepnym rozdziale ma sie pojawić piosenka jaka Cassie będzie spiewać. I mam tu wstawić jakąś piosenkę kogoś mega sławnego i z talentem, czy sama coś napisać? Piszcie
Buziaki Lexy **
Subskrybuj:
Posty (Atom)