I need you here with me now

I need you here with me now
Blog o Niallu Horanie :*

24 września 2017

Rozdział 129

Budzę się dziwnie wyspana. Mimo zamkniętych powiek czuję, ze do pokoju wpadają promienie słoneczne. To cudowne po paru tych pochmurnych dniach. Otwieram oczy i widzę przed sobą twarz Niall'a. Wraz z jego widokiem docierają do mnie zdarzenia wczorajszego dnia. Ma wilgotne włosy i inne ubrania niż wczoraj co wskazuje na to, ze brał prysznic.
-Cześć-mówi uśmiechając się do mnie szeroko. W jego niebieskich jak ocean oczach widzę pewien błysk którego jeszcze nie umiem rozgryźć
-Hej-szepczę zaspana
-Zrobiłem Ci śniadanie, bo pewnie nadal cieżko ci się porusza-powiedział wskazując na stolik na którym stała taca z jedzeniem
-To świetnie, bo umieram z głodu-mówię czuję przypominając sobie, ze ostatni posiłek jadłam 24 godziny temu.
Chłopak podaje mi tace gdy siadam i razem zaczynamy jeść tosty i popijać sok pomarańczowy.
-Wiesz, ze jeszcze musimy o tym wszystkim pogadać-mówię cicho bojąc się jego reakcji
-Jasne, ze tak. Ale proszę nie teraz. Teraz po prostu cieszmy sie tym co mamy-mówi gładząc moje włosy.
Cholera musze strasznie wyglądać. Położyłam sie bez makijażu i z mokrymi włosamy.
-Która godzina?-pytam
-Koło 12, a co?
-Taka ładna pogoda-mówię patrząc w okno
-Chętnie bym ci coś zaproponował, ale z twoją nogą nie za bardzo wiem co-mówi lekko zaniepokojony
-Tak wiem
-A tak w ogóle powiesz mi co ci się w nia stało
-Oh Niall tak bardzo chciałabym wiedzieć-szepczę z uśmiechem
-Ktoś ci zrobił krzywdę?-pyta wystraszony i wściekły jednocześnie
-Uspokój się-mówię śmiejąc się-po prostu wszyscy jak wróciliśmy z klubu dużo wypiliśmy i urwał nam się film. Nikt nie wie kiedy jak i czemu to mi się stało.
Niall wybucha śmiechem a ja do niego dołączam. Jego śmiech jest taki dźwieczny i sprawia, że czuję się lepiej. Czuję, że go znam, że jest kimś ważnym. Muszę teraz odkryć dlaczego
-Mogę mieć do ciebie prośbę?-pytam
-Zawsze
-Możemy spędzić ten dzień sami?-nie myślałam, że to pytanie tak mnie zawstydzi-chcę cię lepiej poznać-tłumaczę od razu, ale wiem, ze zauważył rumieńce na mojej twarzy.
-Bardzo chętnie
-Okey, więc ja się ubiorę, a ty czekaj na mnie na dole-chłopak przytaknął i już go nie było
Był sloneczny dzień, ale czułam, ze wcale nie jest gorąco. Założyłam granatowe wygodne jeansy, do tego trampki i szarą bluzę. Dziś musiało mi być przede wszystkim wygodnie, żebym jakoś poradziła sobie na tych kulach i z tym stabilizatorem. Włosy uczesałam i zostawiłam rozpuszczone. Na twarz nałożyłam puder, tusz do rzęs, delikatnie poprawiłam brwi i byłam gotowa. Powoli podeszłam do schodów i doszłam do wniosku, że zanim zejdę po tych schodach z tym cholerstwem na nodze to Niall zdązy się zniechęcić.
W końcu mi się udało. Blondyn krzątał sie w kuchni, a reszta domu była pusta
-Gdzie wszyscy?-zapytałam zdziwiona
-Wysłałem ich do studia.
-Czemu?-zapytałam wciąz zdziwiona
-Stwierdziłem, że ciężko Ci będzie gdzieś wychodzić, więc spędzimy dzień tutaj, bez nich tak jak chciałaś-to bardzo miłe z jego strony, że o wszystkim pomyślał
-Okey-odpowiedziałam z uśmiechem.
-Więc chodźmy do ogrodu-zaproponował na co ja kiwnęłam głową i ruszyłam w stronę drzwi tarasowych.
Usadowiliśmy się w tylnej części ogrodu. Międy drzewami Niall rozłożył koc, z poduszkami. Z boku postawił sok, wodę, szampana. Szampana? Okey to trochę dziwne, ale pomińmy to. Przyniósł jeszcze popcorn i jakieś owoce. Położyłam się na kocu czekając na niego. Gdy przyszedł i położył się obok mnie zaczęłam:
-Dlaczego śpiewasz?
-Zawsze to kochałem, od dziecka. Piosenki pomagają mi wyrazić swoje emocje, bo mam czasem z tym problem
-Czemu przestałeś farbować włosy?-zapytałam widząc tylko blond końce. Chłopak przewrócił się na plecy i westchnął
-Zmieniłem się, może dorosłem? Może farbując chciałem być kimś innym-patrzył w niebo z zadumą
-Podobają mi się twoje ciemne włosy-stwierdziłam przyglądając mu się. Spojrzał na mnie i zaśmiał sie cicho.
-Przez cały nasz związek byliśmy zakochani?
-Zdecydowanie. Od samego początku staliśmy się dla siebie nawzajem kimś wyjątkowym. Mieliśmy gorsze dni, ale zawsze z tego wychodziliśmy. Ufaliśmy sobie i byliśmy dla siebie wsparciem.
-Nalejesz mi szampana?-zapytałam
-Pod jednym warunkiem-powiedział obracając się w moją stronę
-Jakim?-zapytałam unosząc zaciekawiona brwi
-Zrobimy sobie zdjecie
-Po co?-nie rozumiałam o co mu chodzi
-Chcę je wstawić na Instagrama, żeby wszyscy widzieli, ze cię mam przy sobie. Dziewczynę czy pryjaciółkę to nie istatne teraz. Ważne że jesteś tu ze mną-powiedział patrząc mi głęboko w oczy
-Okey-zgodziłam się zarumieniona.
Oboje usiedliśmy. Niall wyjął telefon z kieszeni i włączył aparat. Usiadłam delikatnie za nim, oparłam dłoń i brodę na jego ramieniu. Część włosów opadła na niego, ale się tym nie przejmowałam, oboje uśmiechnęliśmy się do obiektywu, potem robiliśmy głupie miny właczajac przy tym samowyzwalacz zeby nie musieć klikać co chwilę. W pewnym momencie Niall śmiejąc się obrócił twarz w moja stronę. Patrzyliśmy sobie w oczy, a nasze twarze dzieliły milimetry. Chciałam by był blisko. Wystarczył tylko delikatny ruch by nasze usta się złączyły, i wykonaliśmy go. Nasze usta zetknęły się w delikatnym pocałunku. Odsunęliśmy się od siebie patrząc sobie w oczy i oboje byliśmy zdziwieni tym co się stało. Chłopak położył dłonie na mojej szyi i przyciągnął mnie do siebie. Ten pocałunek był bardziej namiętny, ale cały czas czuły i delikatny. Oparłam dłonie o jego klatkę piersiową i z przyjemnością oddałam ten pocałunek. Gdy skończyliśmy chwilę patrzyliśmy sobie w oczy.
-Teraz ja też napiję się tego szampana-powiedział Niall z uśmiechem. Serce biło mi jak szalone, i nie mogłam nic powiedzieć, więc tylko skinęłam głową. To był najlepszy pocałunek w moim życiu. A przynajmniej najlepszy jaki pamiętam.
-To co z tym zdjęciem?-zapytałam żeby zmienić temat.
-Już wybieramy-powiedział chłopak podając mi lampkę szampana, która od razu opróżniłam żeby ochłonąć. Okazało się, ze telefon zarejestrował nasz pierwszy pocałunek. A co więcej na zdjęciach wygląda on tak świetnie jaki był w rzeczywistości.
Po długim wybieraniu zdecydowaliśmy się umieścić na instagrami zdjęcie na którym spoglądamy na siebie z uśmiechami. Po dodaniu czarno-białego filtra wyglądało świetnie. Mogę nawet powiedzieć, ze mogłby konkurować ze zdjęciami z Tumblr'a. Było idealne.
Od razu po publikacji zaczęły przychodzić powiadomienia, ale nie zwracaliśmy na nie uwagi, za bardzo byliśmy zajęci rozmową i piciem szampana. Bardzo dużo się śmialiśmy. Czułam się przy nim taka rozluźniona, ze samą mnie to dziwiło.
Niestety wszystko co cudowne kiedyś się kończy i w końcu musieli wtargnąć chłopcy
-Co tam dzieciaki?-zapytał Lou kładąc się między nami
-Widziałem zdjęcie-powiedział Zayn zabierając mi kieliszek i upijając spory łyk
-I?-zapytałam dalej udając, ze nic się między nami nie wydarzyło.
-Mam nadzieje, ze wszystko już dobrzez między wami, bo robimy małą imprezę
-Co?-zapytaliśmy z Niallem jednocześnie tak samo zdziwieni
-Spoko, wszystko już załatwione, więc tylko czekamy na dostawę alko i tyle.
Powiedzieli tylko tyle i zostawili nas w szoku.

******************************************************************************
U want me back?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz