* Z perspektywy Niall'a*
Błąkałem się bez celu po
całym hotelu, lecz w końcu zatrzymałem się na najwyższym
piętrze. W końcu korytarza była przyczepiona do ściany metalowa
drabinka. Wspiąłem się po niej, ręką otworzyłem klapę w suficie i znalazłem się na dachu.. Nie był to typowy taras widokowy. Żaden
z gości nie miał tutaj wstępu, ale ja musiałem tu wejść.
Tylko tutaj mnie nie znajdą...
Usiadłem na ciepłym od
zachodzącego słońca betonie, a plecami oparłem się o jeden z
kominów. Nadal nie rozumiem jak oni mogli mi to zrobić. Mój
przyjaciel i dziewczyna którą kocham nad życie...A jeszcze wczoraj
twierdziła, ze czuje do mnie to samo...
Wiem, ze ją zraniłem i to
bardzo, ale ona teraz wbiłam mi nóż w serce...Przecież mogłem
się tego domyślać. Harry ciągle przy niej był. Zawsze
doradzał...Pewnie zaraz po naszym rozstaniu to się zaczęło...Ale
dlaczego dała mi szansę, skoro jest z Harry'm?
Odchyliłem głowę do tyłu
i mocno zacisnąłem powieki aby nie pozwolić łzą wydostać się
na zewnątrz.
Jestem slaby, nie potrafię
tego już znieść...Od początku przecież wiedziałem, że tak
wyjątkowa dziewczyna zasługuje na kogoś lepszego, niż ja...
Skuliłem się obejmując
gołymi ramionami kolana i poczułem że po moich policzkach płyną
pierwsze, wilgotne oznaki słabości.
A byłem taki szczęśliwy....
Usłyszałem huk i
momentalnie poderwałem się na równe nogi
-No stary tu jesteś, tyle
cię szukaliśmy-wysapał Harry wdrapując się na dach
-Czego chcesz?-wysyczałem z
zaciśniętymi zębami. Chłopak uśmiechnął się lekko odrzucając
loki na bok i odparł beztrosko
-Zniknąłeś na parę
godzin i wszyscy Cię szukamy, ale tylko ja wiedziałem gdzie
będziesz-złość jeszcze bardziej we mnie buzowała, przez
beztroskę i dumę w jego głosie. Zacisnąłem dłonie w pięści,
podszedłem do niego i wymierzyłem cios w szczękę. Lokaty upał na
kolana łapiąc się za obolałe miejsce.
-Stary co Ci do cholery
odbiło?-wykrzyknął oburzony
-Myślałam, że jesteśmy
przyjaciółmi! Od początku to wszystko planowałeś! Myślisz, ze
tak po prostu teraz będzie dobrze?! Może chcesz, żebym Ci
dziękował?Uratowałeś mi życie, a teraz je odbierasz? Dlaczego?
-Niall o czym Ty mówisz?
-O Cassie. Wszystko
słyszałem-warknąłem czując pod powiekami łzy
-Co słyszałeś?
-Nie udawaj idioty Styles.
Słyszałem jak mówisz, ze ją kochasz...obróciłem się i
odszedłem parę kroków nie chcąc okazać słabości.
Nie słyszałem nic, więc
pewnie była to prawda...
-Niall...-wyszeptał Harry
tuż za mną
-Co? Chcesz mi coś jeszcze
powiedzieć ciekawego?-odparłem z ironią
-To wszystko nie było
tak...
-Przecież wiem co
słyszałem, nie kłam Harry...Wszystko tylko nie kłam
-Wiem, ze brzydzisz się
kłamstwa, ale nie kłamię. Jesteśmy przyjaciółmi i nigdy bym Ci
czegoś tak okropnego nie zrobił-obróciłem się do niego przodem i
czując jeszcze więcej ciepłej cieczy na policzkach ledwo
dosłyszalnie zapytałem
-Więc o co w ty wszystkim
chodzi?-zielonooki przytulił mnie mocno i wyszeptał do ucha
-Nie mówiłem jej, ze ją
kocham, choć to słyszałeś. Pamiętasz Kate z naszych
wakacji?-kiwnąłem lekko głową- od tamtej pory często się z nia
widywałem i chciałem jej powiedzieć te dwa magiczne słowa, tylko
nie wiedziałem jak. Jeszcze nigdy do nikogo tego nie
powiedziałem...Kasandra mi pomagała się tylko przemóc ..Nie
zrobiła nic złego...
-Naprawdę ?-zapytałem
unosząc głowę i patrząc w jego oczy
-Oczywiście, ze tak. Czy
kiedykolwiek Cię okłamałem?-zapytał uśmiechając się lekko.
Pokręciłem głową i z powrotem przytuliłem się do przyjaciela.
-Przepraszam. Przepraszam,
ze miałem Cie za kompletnego dupka, ze Ci nie wierzyłem i że Ci
przywaliłem...
-Wcale Ci się nie dziwię.
Boisz się, ze ją stracisz, to normalne. Nie martw się, ja ją
kocham, ale jak siostrę
-Wieżę Ci Hazz
-Wyszeptałem odrywając się od chłopaka
-Dobra a teraz wracajmy, bo
ta Twoja dziewczyna zaraz zeświruje-zaśmiał się cicho loczek i
ruszyliśmy do apartamentu
Wszyscy siedzieli w salonie.
Był nawet Paul z żoną. Gdy weszliśmy wszystkie oczy zwróciły
się ku mnie. Kasandra szybko podniosła się z kanapy a po jej
policzku spłynęła mała błyszcząca łza. Bez słowa podbiegłem
do nie, wziąłem w ramiona mój moją mała Księżniczkę i
wyszeptałem jej do ucha:
-Przepraszam, za wszystko.
Tak strasznie Cię Kocham i już teraz będzie wszystko
dobrze....Obiecuję...
********************************************************************************
Hello Mordki!!
No i nareszcie wszystko się wyjaśniło:P Ale czy na pewno... :P
Chyba taki rozwój akcji wam się spodoba :P
A rozdział się pojawił bo gdybym nie dodała pewien idiota "jebnął by focha" :P
Liczę, ze wam sie spodoba i skomentujecie (klawiatura nie gryzie) :P
No to chyba już w sumie wszystko...
No komentujcie i tak dalej :P
Kocham Was
Wasza Ola :**
Jezus Maria na poczatku myslalam ze Niall skoczy ale dobrze ze tak sie nie stalo :D Duzo sie dzialo... Dobrze ze sie wyjasnilo i byle by bylo coraz lepiej :D Rozdzial zarąbisty szkoda ze nie dluzszy ale wazne ze jest :D Czekam z niecierpliwoscia na nastepny rozdzial :) Zycze dobrej weny :D 3maj sie ;)
OdpowiedzUsuńPattie.xx
Już się wystraszyłam, że Harry kocha Kasandrę i że Niall skoczy. Nie strasz mnie ! Rozdział jest świetny :D czekam na następny !
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Na początku bałam się, ze Niall ma zamiar skoczyć. I byłam strasznie ciekawa o co chodziło z Hazzą, ale na szczęście wszystko się wyjaśniło. Mam nadzieję, że nie będziesz nikogo kłócić, a zwłaszcza Cassie i Niall'a. Niech trochę pobędą szczęśliwi. Nie mogę się już doczekać następnego rozdziału.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://once-upon-a-dreams.blogspot.com/
Jezus maria myslalam dokladnio to co anionimek ze niall skoczy a tego bym ci nie wybaczyla nigdy:)
OdpowiedzUsuńRozdzial mega i z niecierpliwoscia czekam na next:)
Na prawde chyba wszystkich wystraszylas tym rozdzialem ale na szczescie wszystko jest ok :) i niech tak bedzie :) rozdzial odlot czekam na nastepny :)
OdpowiedzUsuńUffff co za ulga!! :P Jednak to nie to co myślałam :P
OdpowiedzUsuńRozdział świetny Miśkaa :*
Brak mi słów ;)
Kochaaaam Cię! ;* :P
Pisz szybko następnego :D
Podziękuję temu idiocie :)
Kocham, KaMa<3
Aż się popłakałam :c
OdpowiedzUsuńoh Kassandra i Niall nareszcie razem i bezkłopotyów, ale cyżbyś szykowała jeszcze zwroty akcji ..
OdpowiedzUsuńNormalnie chcialas zebysmy na zawal wszyscy poschodzili xD myslalam ze Niall i Harry sie tam pozabijaja ale dobrze ze nie :D rozdzial bomba czekam na nastepny :D
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z wszystkimi :D Rozdzial zajebiaszczy czekam na nastepny :D
OdpowiedzUsuńTak tak tak tak tak chce nastepny :3!!!
OdpowiedzUsuńDajlej :D
OdpowiedzUsuńCzytam każdy rozdział.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie. http://one-direction-is-realy.blogspot.com/
Newsy Fakty i Imaginy :)
Ojoooooj ♥ Jakie to słodkie *u* Hmmm... Zastanawia mnie co dalej co dalej! :P Przekazuję całą moją wenę i siłę na napisanie kolejnego rozdziału i oczywiście czekam na nastepny. x Rozdział wspaniały jak cały blog i założycielka. :* Kocham/ xxxxx
OdpowiedzUsuńoooo jak dobrze ze wszystko sie tak a nie inaczej skonczylo :-) Dawaj nastepny bo zwariuje !!! :-)
OdpowiedzUsuń