Rano obudziłam się w swoim łóżku. Przeciągnęłam się i leniwie
wstałam. Za oknem było szaro i ponuro. Przez chwilę myślałam nawet, że
jest jeszcze środek nocy, lecz na zegarku widniała już 11.
Tylko jak ja się znalazłam w swoim łóżku?
Niall.
Pomyślałam,
a na moje usta wkradł się szeroki uśmiech. Wskoczyłam do łazienki i
wzięłam szybki prysznic. Następnie ubrałam luźny dres i wyskoczyłam z
pokoju. Przystanęłam przy kolejnych drzwiach po prawej i przystawiłam do
nich ucho. Nie usłyszałam nawet najcichszego szmeru.
Bardzo
ostrożnie nacisnęłam na klamkę i zajrzałam do środka. Chłopak leżał na
łóżku słodko spiąć. Weszłam do pokoju, delikatnie zamknęłam drzwi i na
palcach podeszłam do łóżka. Usiadłam na jego brzegu i spojrzałam na
twarz Mojego Irlandczyka.
Gdy spał wyglądał tak uroczo. Blond włosy były w kompletnym nieładzie, usta lekko rozchylone, a na policzkach widniały różowe rumieńce.
Boże jak ja go kocham...
Nie
mogłam się już dłużej powstrzymać i delikatnie musnęłam jego usta
swoimi kładąc się obok. Niall westchnął i wymruczał coś niezrozumiałego.
Jednak nadal się nie budził. Przeniosłam swoje pocałunki na jedwabistą
skórę szyi blondynka.
-Czy To Ty Księżniczko?-wymruczał obejmując mnie swoimi silnymi ramionami
-Tak Kochanie. Dziękuję, że zaniosłeś mnie wczoraj na górę-odparłam mocno wtulając głowę w zagłębienie jego szyi
-Nie mogłem pozwolić byś spała na kanapie-rzekł całując mnie w czubek głowy, na co zachichotałam
-A dlaczego ze mną nie zostałeś?
-Myślałem,
ze po ciężkiej podróży potrzebujesz się porządnie sama wyspać- uniosłam
głowę tak by spojrzeć mu w oczy i z uśmiechem wyszeptałam
-Więcej nie myśl, to nie jest Twoja mocna strona-po chwili oboje wybuchnęliśmy śmiechem
-Mam nadzieję, ze te wspólne wakacje nas do siebie zbliżą...-wyszeptał patrząc w sufit
-Wiem,
ze ostatnio spędzaliśmy bardzo mało czasu razem, ale na pewno będzie
tak jak dawniej-zapewniłam go uśmiechając się szeroko
-Masz rację. Więc może zacznijmy sie zbliżać już teraz?-zapytał poruszając zabawnie brwiami
-Co masz na myśli?
-No
zawsze dużo się całowaliśmy-odparł z niewinną miną i uniósł głowę
zbliżając ją znacznie do mojej. Gdy nasze usta dzieliły milimetry i
chłopak przymknął oczy nagle odsunęłam się chcąc go podrażnić jeszcze
trochę. Kolejna próba blondasa również poszła na marne, a ja śmiałam się
już z niego jak szalona .
-Tak chcesz się bawić?- zapytał retorycznie. Złapał mnie
mocno w pasie i obrócił tak, że teraz to on był nade mną. Złapał moje
nadgarstki i przycisnął je lekko do materaca po obu stronach mojej
głowy, po czym w końcu złączył nasz usta w długo wyczekiwanym pocałunku
-No nareszcie-mruknęłam gdy już się od siebie oderwaliśmy
-To po co były te wszystkie gierki?-zapytał udając oburzonego i lekko powstrzymując śmiech
-Bo ja kocham Cię drażnić-odparłam uśmiechając się najpiękniej jak tylko umiałam
-Eh...i tak nie umiem się na Ciebie gniewać-odparł całując mnie w nos i opadając na materac obok mnie.
-Kiedy wyjeżdżamy?-zapytała obracając się na bok i dokładnie badając wzrokiem każdy szczegół jego twarzy
-Dziś wieczorem.
-A dokąd?
-Niespodzianka-odparł delikatnie gładząc mój policzek. Wywróciłam oczami i podniosłam sie do pozycji siedzącej
-To idę sie spakować
-Ale
zaczekaj jeszcze trochę, dopóki nam jeszcze nikt nie
przerywa...-wymruczał również siadając i składając delikatne pocałunki
na moim ramieniu i kierując się ku szyi.
-No dobra, przekonałeś mnie-wyszeptałam oddychając lekko głowę.
-Liczyłem, ze tak będzie-mruknął znów kładąc się, przyciągając mnie do siebie i mocno przytulając. W jego ramionach było mi tak dobrze. Mogłabym zostać tak już na zawsze.
Niestety nasze romantyczne chwile nie trwały długo, bo już po chwili do pokoju wpadł Lou drąc się jak nienormalny
-Te dzieciaki...-mruknął Niall wzdychając ciężko i kręcąc głową ze zrezygnowaniem
-Masz rację Kochanie, trzeba było ich lepiej wychować-odparłam parskając śmiechem.Wszyscy zeszliśmy na śniadanie, i dopiero tam znów poczułam tą rodzinną atmosferę. Wszyscy się śmiali wygłupiali i wariowali.
To jest to co kocham w tych ludziach : Zawsze i bez względu na wszystko są sobą.
Po wspólnym posiłku Nialler ruszył ze mną do mojego pokoju. Sam usadzając mnie na łóżku wyjął dużą walizkę i zaczął mnie pakować.
Mimo moich protestów, krzyków i błagań nie pozwolił mi się odzywać na temat tego co mi wybiera.
W końcu już miał mnie tak dość, że nawet zagroził, iż zamknie mnie w łazience. Nie miałam innego wyjścia jak już się zamknął i po prostu nie patrzeć na tą katastrofę. Przyłożyłam głowę do poduszki i z wielkim uśmiechem na ustach zaczęłam przysypiać.
Słyszałam jeszcze wiele szeptów i przekleństw Nialla, lecz moje powieki z sekundy na sekundę stawały się coraz cięższe, i aż w końcu zapadałam w błogi sen...
-Cassie, wstawaj- do moich uszy dobiegł szept. Otworzyłam oczy i ujrzałam przed sobą uśmiechnięta twarz mojego chłopaka
-Za chwilę jedziemy na lotnisko-wyszepatał mi do ucha całując mnie delikatnie w policzek.
Wstałam, przebrałam się i zaczęłam szukać najpotrzebniejszych rzeczy.
Po 15 minutach byłam gotowa i czekałam już na Niallera na dole pustego już domu.
Wszyscy pojechali na swoje wczasy. Irlandczyk zapakował walizki do bagażnika samochodu i z uśmiechem rzekł
-No to zaczynamy przygodę...
Wsiedliśmy
do auta i ruszyliśmy. Na szczęście ze względu na późną porę
nie było korków i szybko dojechaliśmy na lotnisko. Auto zostawiliśmy na podziemnym parkingu lotniska i wraz z
bagażami ruszyliśmy na halę odlotów.
Kilkanaście
metrów przed kasą Niall zatrzymał mnie i zaczął nerwowo grzebać po
kieszeniach. Z sekundy na sekundę coraz bardziej się denerwował. Aż w pewnym momencie z tryumfem na twarzy wydobył małe pudełeczko...
************************************************************************************
Hej Mordki:D
I jak myślicie co będzie dalej?:P
Tak, kocham się nad Wami znęcać :P Teraz pozostawię Was w niecierpliwości aż...w sumie sama nie wiem:P
Chciałabym znów zacząć dodawać regularnie rozdziały, ale nie wiem czy to wyjdzie. Oczywiście pomożecie mi komentując :P To jak dacie radę hmm...28 komentarzy? :P
A i jeszcze na koniec podziękowanie dla Mojego Narzeczonego :* (Wiesz za co)
Kocha Was
Wasza Ola :*
Ha, pierwsza!
OdpowiedzUsuńJak możesz kończyć w takim momencie?
Czyżby Niall chciał się jej oświadczyć?
Nie no nie mogę, takie znęcanie powinno być karalne ... ;p
tyr-trust-him.blogspot.com
Buziaki Sophie
No Heeej Ślicznoto ^^
OdpowiedzUsuńA więc od razu, bez owijania w bawełnę przejdę do sedna :
TEN ROZDZIAŁ JEST BOSKi*.*
Wiesz piszesz ogólnie Wspaniale (co wiele razy Ci powtarzam, a ty mnie nie słuchasz), ale ten rozdział jest taki... taki... Uroczy :)
Ogólnie jest straaaaasznie ciekawa gdzie oni jadą na te wakacje... :P
I zgadzam się z Sophie ^^
JAK MOŻESZ KOŃCZYĆ W TAKIM MOMENCIE?!
Policzymy się na GG Wredoto :P
Haha Paweł i już wszystko jasne :P hahahahaha
Pisz szybko nexta i nie marudź, bo jak nie to ja i Twój Narzeczony znajdziemy Cię i udusimy :P
Pozdrawiam KaMa <3
A teraz coś do wszystkich czytelniczek ^^
Dziewczyny Błagam Was komentujcie! Nie leńcie się tak i KAŻDY kto przeczyta rozdział niech doda komentarz!
Nawet nie wiecie jakie to jest wspaniałe uczucie jak liczba cyferek przy słowie 'Komentarze' wzrasta i jak nawet głupia emotikonka działa na Bloggera.
Zróbmy to dla Naszej Kochanej Olci i komentujmy!
Zauważcie, że niedługo będzie już 100 rozdział ^^
Dlatego Dziewczęta do Roboty! ^^
O.o pewnie miał jedzenie w tym pudełku :O NEXTTTTTT :D
OdpowiedzUsuńJesssu, boski! Czy on zrobi to o czym ja myślę ? ^^
OdpowiedzUsuńNie znęcaj się nad nami tylko dawaj następny!
Boooooooooooooooooski *______* Pisz dalej.. <3
OdpowiedzUsuńCo do tego pudełka, pewnie miał w nim pierścionek, ale nie chce zapeszać xd
Następny. :)
No nie mogę!!
OdpowiedzUsuńJak możesz zakończyć w takim momencie? To powinno być karalne...
Rozdział jak zwykle fantastyczny <333
Czekam na następny :D
Pozdrawiam
Marzena:*
Ps. Zapraszam do siebie :D
To jest świetne! :P
OdpowiedzUsuńJak śmiesz kapitanie :D Ciekawe co wymyślił blondynek :D Heheh Czuje sie jak podczas oglądania meczu i gdy ktos ma strzelic gola nagle wysiada prąd XD Ja uwielbiam normalnie twoje opowiadania są po prostu super :D nie moge sie doczekac i byle szybko przybyło 28 komentarzy :D 3maj się i powodzonka w pisaniu
OdpowiedzUsuńPattie.xx
Hahaha przez chwile myslalam ze zapomniał paszportu ale jak z tym pudełeczkiem :D To pewnie dalej bedzie "wydobył małe pudełeczko...
OdpowiedzUsuńz ulubionymi żelkami" Ale nie zrobisz nam tego :D hahaah byle by nie !!! :D czekam na next rozdział :D
Anonimek...
Hmmmm niespodzianka za niespodzianką szkoda ze to sie rzadko zdarza w prawdziwym życiu :)) Pudełeczko :D Jeśli on będzie chciał zrobic to o czym ja myśle to myśle ze zrobi to we Francji :) Miasto zakochanych i wgl :) Krótko mówiąc czekam z niecierpliwoscia na dalszy ciąg akcji :)
OdpowiedzUsuńCzemu musisz nam to robic :D Konczysz na zajebistych momentach hahah od razu chce sie wiecej :D Rozdział bomba czekam na nasteny :)
OdpowiedzUsuńOdlot rozdział :D ciekawe co tez szykuje kochany blondasek nie moge sie doczekac :)
OdpowiedzUsuńJak mogłaś skończyć w takim momencie? Pisz jak najszybciej nowy rozdział, bo mnie ciekawość zżera. Czyżby Niall chciał się oświadczyć? :) Bardzo fajnie wyszedł ci ten rozdział :D Nie mogę się już doczekać następnego. :)
OdpowiedzUsuńHuehuehuehueh Super hiper wow rozdział :)
OdpowiedzUsuńDalej Dalej Dalej !!!! :D Rozdział super :) Dziewczyny na pewno dobijemy do 28 komentarzy :D
OdpowiedzUsuńJest super :D Kocham ten rozdział :) Chce nastepny!!!!
OdpowiedzUsuńDirectioner
Kocham twój blog, wszystkie rozdziały i twój talent po prostu wszystko :D Czekam z nie cierpliwością na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńJa :) (napisałas zeby sie podpisywac a nie przychodzi mi do głowy inna nazwa ) :D
Supcio :P Czekam na next :)
OdpowiedzUsuńMoge sie założyc ze bedzie miał jedzenie w tym pudełeczku haha :D
OdpowiedzUsuńKochany Nialler heh. Czekam na nowy rozdział bylebys szybko go dodala :D
Uuuu szykuje sie niespodzianka :D i dobrze Cassie zasłużyła na niespodzianke no to trzymam kciuki za zakochanych :) i byleby nastepny rozdział pojawi sie szybko :)
OdpowiedzUsuńXoXoX
aaaa nie rób tego wracaj z nowym rozdziałem
OdpowiedzUsuńBoziu chce nowy rozdział zaspamuję cię komentarzami ahaahha szantaż
OdpowiedzUsuńWow exxxxxtra dajesz dalej :D
OdpowiedzUsuńYeah Yeah Yeah jest odlotowe chce dalej :P
OdpowiedzUsuńsuper jest miło się czyta
OdpowiedzUsuńczęsto wchodzę na bloga sprawdzając już jest ? jest nowy ?? a tu ni ma czyta się z ogromną radością
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Niall i Cass będą długo parą bardzo długo długo, je co może być w tym pudełku, zostawiłaś nas z ciekawością oświadczy się, a może jeszcze nie teraz po jak to przed wyjazdem, w dodatku ona ma tylko jego, matko zostawiłaś nas z emocjami ..
OdpowiedzUsuńDzięki ci za tego bloga po ciężkim tygodniu poprawia humor a daje masę radochy energii i w ogóle piszesz wspaniale, bardzo go lubę
Woow daj next plisss
OdpowiedzUsuńI jak zwykle w najważniejszym momencie przerywasz.
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle wymiata. :)
Nie wiem co myslec :D JEST ODLOT SUPER HIPER WOW czekam na nastepny :)
OdpowiedzUsuńExtraa :* Może w końcu cos no wiesz haha :] Kocham opowiadanie twe..xx Czekam na nexta.. K ;P
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział *.*
OdpowiedzUsuń[SPAM]
Dziewczyna nie wierząca w miłość. Przy życiu utrzymuję ją tylko muzyka i dwie najwspanialsze przyjaciółki. Czy jeden incydent zmieni jej nastawienie do miłości ? Czy wreszcie przekona się że miłość istnieje i jest piękną "rzeczą". Czy ON zmieni jej życie na lepsze ?
Dowiesz się tego gdy wejdziesz na mojego bloga ^.^
Serdecznie zapraszam xD Dopiero zaczynam.
Opowiadanie oczywiście o 1D ;)
http://loveforevertogether69.blogspot.com/