I need you here with me now

I need you here with me now
Blog o Niallu Horanie :*

16 lipca 2013

Rozdział 94

Obudziły mnie promienie światła wpadające przez wielkie okno. Przyciągnąłem się szukając przy okazji ciała mojej Cassie, lecz nigdzie jej nie było. Otwarłem powoli oczy i podniosłem się do pozycji siedzącej. Przetarłem zaspane oczy i ziewnąłem pare razy. Gdy przyzwyczaiłem się już do jasnego światła odkryłem koc, którym byłem szczelnie odkryty i wstałem z kanapy
-Cassie!....Kasandra!-wołałem, lecz odpowiadała mi głucha cisza. Zajrzałem po kolei do każdego pomieszczenia w domu, ale nie było jej. Wyszedłem na werandę. Rozejrzałem się dookoła i gdy mój wzrok napotkał dziewczynę od razu uśmiechnąłem się pod nosem. Stała na drewnianym pomoście tyłem do mnie. Miała na sobie granatową zwiewną sukienkę, w której wyglądała nieziemsko. We włosach wpiętą miała z daleka widoczną czerwoną kokardkę, która sprawiała, ze jej długie złociste włosy nie opadały jej na twarz. Stałem wpatrując się jak zaczarowany w plecy drobnej blondynki i nie mogłem się ruszyć. Od dnia gdy po raz pierwszy ją ujrzałem, wiedziałem, ze nie będzie mi obojętna. Ma w sobie coś takiego, czym przyciąga do siebie ludzi. Po prostu nie da jej się nie lubić. Do tego jest najpiękniejszą kobietą jaką w życiu widziałem.
Obróciła się w końcu w moją stronę i pomachała wesoło. Odwzajemniłem ten gest i czekałem aż do mnie podejdzie
-Wyspałeś się?-zapytała będąc już tylko parę kroków ode mnie
-I to bardzo, ale zepsułaś mój plan
-Jaki plan?-zapytała stając przede mną i uśmiechając się od ucha do ucha
-Chciałem być romantyczny i zrobić Ci śniadanie do łóżka-założyłem ręce na piersi udając naburmuszonego. Dziewczyna zaśmiała się perliście po czym odparła
-Oj nie gniewaj się. Tutaj jest tak pięknie, ze nie mogłam się powstrzymać i po prostu musiałam wyjść rozejrzeć się. A teraz chodź zjemy razem śniadanie-cmoknęła mnie lekko w policzek stając na palcach, po czym pociągnęła za sobą do kuchni.
Nie mogłem uwierzyć, ze tak mała i na pierwszy rzut oka krucha kobieta potrafi tak dużo jeść. Pod tym względem doskonale dopasowaliśmy się do siebie. Mieliśmy prawie na wszystkie tematy odmienne zdania, jednak potrafiliśmy ze sobą rozmawiać godzinami. 
Co w niej najbardziej kocham? Hmm...ciężko stwierdzić jest tego tyle...Wydaje mi się jednak, ze najbardziej podoba mi się to jak potrafi cieszyć się życiem. Mimo wielu niepowodzeń gdy się wypłacz w poduszkę, lub minie jej faza złość to podnosi się i żyje dalej jak najlepiej potrafi. Stara się z każdego dnia wyciągać jak najwięcej szczęścia. Nie jedna osoba powinna się od niej tego uczyć.
Na pierwszy rzut oka wydaje sie nieśmiała, lecz gdy się rozkręci jest szalona. Dosłownie szalona. Ma też ogromne serce i potrafi coś nadzwyczajnego; potrafi wybaczać. To cenna sztuka.
I właśnie za to wszystko ją kocham. 
Jest moim promykiem słońca w deszczowy dzień. 
Gdy widzę jej uśmiech i wesołe, duże oczy od razu humor mi się poprawia.
-Kochanie o czym tak myślisz?-zapytała moja dziewczyna machając mi dłonią przed oczami
-O Tobie myślę.
-I co wymyśliłeś?-zapytała unosząc zaciekawiona brew do góry
-Wymyśliłem, ze bardzo Cię kocham i zasługujesz na wiele więcej uwagi niz pare godzin dziennie. Obiecuję, ze nawet po powrocie bedziemy spedzać masę czas razem
-Właśnie takiego mi Ciebie brakowało Niall. Brakowało mi tego skromnego zwyczajnego chłopaka jakim byłeś gdy się poznaliśmy.
-Już zawsze taki będę.
-Bardzo się cieszę-uśmiechnęła się szeroko i przez stół pogładził lekko moja dłoń.
Dokończyliśmy posiłek i w wspaniałych humorach ruszyliśmy na długo spacer do lasku rozciągającego się za domkiem. Szliśmy w ciszy, co jakiś czas rzucając jakieś uwagi i trzymając się mocno za ręce.
-Gdy już skończę karierę to zamieszkamy w domku na przedmieściach i będziemy mieć trójkę dzieci, co Ty na to?-zapytałem szczerząc się jak idiota. Oboje wybuchnęliśmy śmiechem. Gdy otwarła usta i myślałem, ze sprowadzi mnie na ziemię ta rzekła
-I do tego dwa psy

* Z perspektywy Cassie *


Poziom mojego szczęścia w tym momencie był po prostu nie do opisania. Fakt, moze nie jesteśmy razem bardzo długo, ale już zdążyłam się w nim bezgranicznie zakochać. 
Jest idealny.
Nie myślałam, ze myśli o mnie tak poważnie, ze chce planować wspólną przyszłość. I to tak odległą przyszłość. Teraz mam tylko jego i chłopaków. Po ostatnim incydencie ani ojcu, ani matce juz nie zaufam. Nigdy. Potrząsnęłam głową by wyrzucić z niej te smutne myśli i w spokoju cieszyć się tym pięknym dniem. Na smutki jeszcze przyjdzie czas. Kątem oka spojrzałam na jego twarz. Miał tą dziwną minę, która mówiła, ze nad czymś poważnie sie zastanawia. Półuśmiech wskazywał, ze jest to coś przyjemnego. Układał teraz jakiś plan. Uśmiechnęłam się pod nosem przyglądając się jego twarzy. Był tak zamyślony, ze nawet nie zwracał na mnie uwagi. Przygryzłam wargę zadowolona z tego na co wpadłam. Wyczekałam odpowiedni moment i rzuciłam się na niego. Chłopak tak jak przewidziałam zachwiał się i oboje wpadliśmy do jeziorka w środku lasu, nad którego brzegiem akurat przechodziliśmy.
-Ty wariatko!-wrzasną chłopak gdy już się wynurzyliśmy-mogło na się cos stać!
-Oj zamknij się już-mruknęłam podpływając do niego i mocno wpijając się w jego słodkie i ciepłe usta. Zaskoczony Irlandczyk po chwili oddał pocałunek. Gdy już oderwaliśmy się od siebie zaczęliśmy chlapać się i bawić jak małe dzieci. To sprawiało nam tyle frajdy, ze siedzieliśmy w wodzie aż nie zaczęło się ściemniać. Cali mokrzy i zmarznięci pobiegliśmy do domku śmiejąc się i wygłupiając. 
Gdy już dotarliśmy oboje wzięliśmy ciepły prysznic, przebraliśmy się i usiedliśmy w naszym ulubionym miejscu. Na kanapie przy kominku.
-Tak dzień mogę spędzać już do końca życia- mruknęłam mocniej wtulając się w chłopaka
-Tak będzie. Zobaczysz-zapewnił mnie czule całując moje włosy...

**********************************************************************************
Cześć Mordki :D
Właśnie napisałam i wstawiam, jak wam się podoba? ;D
Chcieliście trochę takiej słodkiej sielanki, więc proszę bardzo :D
Jeśli wam sie spodoba, to błagam was komentujcie. Bardzo zależy mi na waszej opinii :)
A tak wgl. to już coraz bliżej setny rozdział :P myślicie, ze czas na koniec? :D
 piszcie :P
Kocham Was
Wasza Lexy

11 komentarzy:

  1. Nie, nie, nie i jeszcze raz stanowcze nie! Setny nie będzie ostatni.
    Romantyczny dzień, zakończony kąpielą w jeziorku i "oboje wzięliśmy ciepły prysznic". Wspólny? ;) Nie, tego nie było... Zboczony jestem i mam problemy z osobowością ;d

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiscie ze nie :D 100 rozdzial powinnismy wszyscy potraktowac jak swieto :D Bedziemy sie cieszyc ze jestes juz tyle czasu z nami a my z toba :D Rozdzial ODLOT :) Jak slodko :D uwielbiam ta nasza parke :D Czekam na nastepny rozdzial :D I jeszcze raz mowie ze NIE mozfsz skonczyc na 100 rozdziale :D Never :)
    Pattie.xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Jasne ze masz nie konczyc na 100 rozdziale :D jest odlotowo :) I jak słodko :) Eh zeby miec tak na prawde :D marzenia :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nominowałam Cię do The Versatile Blogger Award:http://loveforevertogether69.blogspot.com/2013/07/the-versatile-blogger-award.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Awwwww jak słodko ;)
    Kocham takie klimaty, kiedy zakochanych nie obchodzi nic poza nimi samymi.
    Bardzo podobał mi się taki rozdział.
    Nie kończ na 100, potraktuj to jako wielkie święto ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Heeeej Słońce! :D

    O M G! Jestem wniebowzięta! :D
    Jaki romantyczny Niall *.*
    Ja chce takiego chłopaka! :D
    Awwww... po prostu nie wiem co mam powiedzieć, jestem tak zachwycona tym cudem :D
    Więcej takich poproszę :D
    Hmmm... Zatkało mnie no! Nie myśle normalnie :P

    A teraz groźba :P
    Nie możesz jeszcze skończyć!
    Zgadzam się z Anonimem nade mną (którego pozdrawiam^^) potraktuj ta okrągłą 100 jak święto i napisz taki meeeeeeega długi rozdział :D
    Bo jak nie! To z Pawłem zbierzemy wszystkie czytelniczki i będzie krucho :p hahahaha

    Btw.. Widziałam. Oglądałam. Cudo *.*
    'Best song Ever'- naprawdę taka jest :D
    Ty też komentowałaś tak jak ja? :P
    Nie obyło się bez 'ale sexy uśmiech Harrego' albo ' Patrz jakie sexy tyłeczki mają' :P
    Twój Narzeczony powiedział, że mnie nie lubi i że więcej ze mną oglądać tego nie będzie :P No niestety będzie musiał :p Tak mi przykro, że aż wcale :D
    No cóż jako siostra nie mogę go rozpieszczać, nie? :P

    Dobra wracając :D
    Rozdział genialny! :d Kocham, Kocham, Kocham, Kocham <3333

    Do następnego Mała <3
    Pozdrawiam KaMa:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko, załatwimy Ci takiego Niall'a.
      Potrzebny nam będzie tylko jakiś sznur, czarny worek na zwłoki, taśma i szybki samochód :d

      Jak mi pomożesz napisać ten setny rozdział to spoko ;D
      Hahha juz sie was boję :P

      Ja też. OMG to jest genialne!!
      No pewnie :P Paweł się śmiał, ze na prawdę jesteśmy siostrami :P
      Ale ten jego uśmiech mnie rozbraja *.*

      Bądź tak wspaniałą siostrą i zmuszaj go do oglądania tego :P hahahha Jestem najgorszą Narzeczoną w dziejach :P hahahhaha

      Ciesze się, ze Ci się podoba :)
      Dzięki za komentarz :*
      Buziaki Lexy :**

      Usuń
  7. Jejku *_ Jaki cudowny..nie tylko rozdział..blog. :D Nie dawno..to znaczy trzy dni temu wpadłam przypadkiem na twój blog i czytałam go od rana do 2 w nocy z małymi przerwami i właśnie skończyłam :) Jest po prostu ŚWIETNY ,wiec BŁAGAM , PROSZĘ nie kończ!!! Ja chcę tu ujżeć napis 'Rozdział 200' ,a nawet 'Rozdział 4238204307108471039128310248139841948109481092' ! Nawet ta historia mi się dzisiaj śniła! Nie cała bo dopiero teraz skończyłam ,ale do 84 rozdziału ,który skończyłam o 2 w nocy ^-^ Wpadłam na taki pomysł..Pewnie go nie wykorzystasz ,ale tak C tylko mówię o czym myślałam. Pamiętasz jak Cassie i Niall byli u jej ojca i wtedy on otworzył jej w samych bokserkach itd.? Na pewno. No więc ,żeby napiąć jeszcze bardziej tą całą sytuacje wywnioskowałam (Ps.Nie orientuje się ile oni mają lat ,ale to pomińmy) ,że może mama Cassie zajdzie w ciążę..Tak wiem to głupi pomysł ,ale strasznie by napięło sytułacje :) Nie musisz tego wykorzystywać. Tak tylko myślę ;) Dodawaj kolejny rozdział ,bo ja po rostu nie wytrzymam! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że podoba Ci się mój blog :)

      Wiesz co ten Twój pomysł z ciąż jest niezły ;D Nie mówię, ze go wykorzystam, ale bardzo dziękuję za podsunięcie pomysłu. Dzięki Tobie wpadłam na jeden świetny pomysł ;d
      Dziękuję za cudowny komentarz:)
      Bardzo doceniam każde Twoje słowo :)
      Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam
      Lexy :***

      Usuń
  8. genialny rozdział :P
    pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nominuję Cię do nagrody The Versatile Blogger . Więcej informacji znajdziesz w poście "Versatile Blogger !" na blogu : http://shesnotafraidbecouseonedirection.blogspot.com/ .
    A i poza tym jak skończę czytać innego bloga zacznę czytać twój ;) Już po zobaczeniu go podoba mi się :P
    RIDA

    OdpowiedzUsuń