Podczas kolejnych kilku dni, które spędzaliśmy
w tym uroczym mieście nie było łatwo. Bardzo wczesne wstawanie,
dużo pracy i mało czasu wolnego. Innego dnia mieliśmy urwanie
głowy. Wszyscy musieliśmy wstać o 6.00 żeby się spakować, bo po
dwóch wywiadach przesiadamy się do tour busa i tak będziemy
podróżować przez kilka dni. Już wiem dlaczego chłopcy zawsze jak
są w trasie tak narzekają. Wczesne wstawanie, makijaż, ostre
światło i niewygodne pytania. Podczas wywiadów pytali Niall'a o
mnie. Powiedział że wszystko w porządku. Nie jestem zła że
okłamał wszystkim iż jesteśmy razem, bo ten cały show-biznes nie
jest łatwy tak jak mi się to wydawało. A wracając do
Irlandczyka da się wyczuć to napięcie między nami, ale nie
zmienia to faktu że chłopak bardzo się stara. Zabiera mnie w różne
ciekawe miejsca. Jest czarujący i uroczy, jak to on.
Chłopcy gdy ten próbuje mnie gdzieś zaprosić
i się jąka śmieją się i wcale nie pomagają. Mówią że to jest
takie słodkie i że zachowujemy się jak dzieci. Nie wystarczyło im
to że i tak krępujemy się w swojej obecności, więc uknuli tak że
w tour busie mamy łózka naprzeciwko siebie, a oni wszyscy są w
drugiej części busa; żeby „nam nie przeszkadzać”. Kocham ich,
ale w tym momencie chciałam ich zabić.
Pewnego wieczora gdy wszyscy siedzieliśmy w
naszym kochanym busie chłopcy wymyślili że pójdziemy na imprezę.
-Ja nie idę-odparłam od razu
-Dlaczego?-zapytał Zayn ze smutną miną
-Mam dużo pracy, muszę wysłać parę zdjęć
z ostatniej sesji Jennifer, i do paru magazynów
-Zrobisz to jutro, a dzisiaj się zabawmy
-No bo bez ciebie to żadna zabawa...jak ostatnio-uśmiechną
się zadziornie Lou
-Grabisz sobie Tamlinson- mruknęłam nie
odrywając wzroku od monitora laptopa, który trzymałam na kolanach
przykrytych ciepłym czerwonym kocem.
-Gdzie idziecie?-doszedł do nas zaspany Niall. Wygląda tak słodko jak jest zaspany...Kasandra ogarnij się!
-Idziemy na imprezę, szykuj się
-Nie chce mi się zostaję-mrukną ziewając i
rzucając się na fotel
-No weź
-Przecież nic mi nie będzie jak posiedzę
jeden wieczór sam-mruknął skacząc pilotem po kanałach
-Ale nie zostaniesz sam-powiedział Zayn z
wielkim uśmiechem, a ten spojrzał na niego zdziwiony-Kasandra też
nie idzie-czułam na sobie jego wzrok ale nie odrywałam wzroku od
laptopa, udając że robię coś ważnego
-Dlaczego nie idziesz?-zapytał łagodnie
mierząc mnie wzrokiem
-Mam trochę pracy-mruknęłam
-To już wiem kto mi zrobi kolację-odparł
szczęśliwy rozkładając się wygodniej
-Chyba śnisz Horan
-No weźcie mi pomóżcie!-wrzasnął Harold
nie mogą sobie poradzić z zapięciem koszuli
-Spokojnie-uspokoiłam go i podeszłam
pomagając . Loczek nachylił się nade mną i szepnął mi do ucha
-Tylko bądźcie grzeczni
-Harry przecież wiesz że jesteśmy tylko
przyjaciółmi-odparłam równie cicho
-Ale oboje chcecie więcej, i to dobra okazja
aby o tym pogadać czy coś, bo na pewno wam nie przerwiemy-odparł
uśmiechając się zadziornie
-Jesteś nienormalny-mruknęłam rumieniąc się
-Uwielbiam cię zawstydzać-dodał tylko, dał
mi szybkiego buziaka w policzek i minął mnie rzucając się na
Louisa
-Dobra my idziemy, a wy tutaj spokojnie -Liam
zmierzył nas wzrokiem próbując nie wybuchnąć śmiechem
-Idziecie już!-wrzasnęłam a ci szybko
wybiegli
-To co robimy-zapytał Nialler siadając obok
mnie i patrząc co robię
-Musze te zdjęcia po wysyłać
-To ja zrobię nam coś do jedzenia co ty na
to?
-Tak!-wykrzyknęłam uradowana, a ten pokręcił
głową śmiejąc się i ruszył zabrać się za gotowanie...no w jego przypadku tak tego raczej nie można nazwać...
Nialler szalał w kuchni co chwila przeklinając
pod nosem gdy coś mu nie wychodziło, a ja szybko uporałam się z
większością. Zostało mi jedynie wybranie paru zdjęci chłopców
do jakiegoś magazynu
-Nialler chodź na chwilkę, pomożesz
mi-zawołałam chłopaka a ten od razu zjawił się przy moim
boku-słuchaj które zdjęcie jest lepsze na okładkę
-To. Jestem tu ładniejszy-oboje zaśmialiśmy
się głośno
-Dobrze, dzięki-odparłam
-A jakaś nagroda
-Hmm...może później?
-Ok-pomaszerował z powrotem do kuchni, a ja
czekałam na posiłek. Wrócił po 10 minutach z dwoma talerzami
spaghetti
-Niall to było pyszne-odarłam odkładając
już pusty talerz
-No wiem
-Aleś ty skromny-skwitowałam wywracając
oczami, na co on zachichotał. Oparłam się o oparcie kanapy i głowę
odchyliłam do tyłu. Nagle poczułam na nogach ciężar i szybko
sprawdziłam co to. Okazało się że Horan położył głowę na
moich udach. Nie myśląc wiele wplotła dłoń w jego włosy i
zaczęłam się nimi bawić. Dopiero po chwili dotarło do mnie co
zrobiłam. Chciałam cofnąć rękę, ale Irlandczyk spojrzał na
mnie z uśmiechem i powiedział
-Zostaw. Tak jest dobrze-zarumieniłam się
lekko- Jesteś taka śliczna-wyszeptał, na co poczułam jeszcze
mocniejszy rumieniec na twarzy i zakryłam ją dłońmi
-Nie rób tak przecież wiesz że uwielbiam Cię
taką-zaśmiał się i wziął moje ręce, położył na swojej
piersi i nakrył je swoimi ciepłymi dłońmi. Patrzeliśmy sobie w
oczy. Wydawało się być to takie oczywiste że jesteśmy dla siebie
stworzeni. Moment był idealny, czułam jak bije jego serce, ciepło
jego ciała i ten hipnotyzujący wzrok, który sprawiał ze się
rozpływałam
-Kocham Cię-wyszeptał
-Wiem...-odparłam i spuściłam głowę
-Nie martw się, nie musisz się śpieszyć z
decyzją co dalej będzie z nami. Ja poczekam-dodał z uśmiechem
-Tak wiem, ale czuję się źle z tym że
trzymam cię w niepewności tak długo...-rzekła cicho nadal nie
patrząc na niego. Chłopak wstał i usiadł obok mnie. Złapał moją
twarz w dłonie, zmuszając bym na niego spojrzała i powiedział
spokojnie
-Wszystko jest w porządku. A najważniejsze
żebyś ty była szczęśliwa. O mnie się nie martw-pocałował mnie
czule w czoło i przytulił do siebie. Zamknęłam oczy wtulając się mocniej w chłopaka, i przez chwilę poczułam się jakby wszystkie problemy szarej rzeczywistości zniknęły. Zawsze wiedziałam że jest
wspaniały, ale nigdy nie sądziłam że jest w stanie poświęcić
swoje szczęście dla mojego...
****************************************************************************************************************
Cześć mordeczki!
Rozdział moim zdaniem taki sobie, ale mniejsza o to, dodaję go za prośbą Domi:* I liczę że się spodoba
Tym razem będę okrutna i nie obędzie sie bez szantażu...uwaga 25 komentarzy!
Jeśli chcecie dowiedzieć sie co będzie dalej to komentujcie!
A i rozdział dedykuję dwum wyjatkowym osobą. Pierwszą jest właśnie Domi, która wiele razy mi pomagała i tym rozdziałem chcę dodać jej otuchy, ponieważ ma problemy z weną :) Wierzę że szybko wróci kochana :).
A drugą osobą jest Madzia:) Dziękuję za wszystko co dla mnie zrobiłaś, i ze zawsze wierzysz we mnie, no i oczywście za nasza ostatnią ciekawą rozmowę (liczę że niedługo ja powtórzymy :P) Dzięki za wszystkie komentarze :*
Kocham Was
Wasza Ola :)
Jak zwykle świetny ! Trzymam kciuki za Nialla i Kasandrę ! :D
OdpowiedzUsuńOla :*
Na moją prośbę jest rozdział ! Oh yeah :D
OdpowiedzUsuńNie uwierzycie , ale Ola pisała , że ten rozdział jest średni ! Serio , napisała , że nie wie czy dodać bo jest ŚREDNI !
I nie dodałaby go , gdyby nie ja <3 Hihi
Zrozum Olu , że piękny jest ten rozdział . Odpływam , kiedy czytam momenty Cassie i Niall'a <3333
Dokładnie, jest cudowny, wspaniale się czyta te chwile kiedy są razem, dziękuję Ci za to co piszesz, sprawiasz, że na chwilkę mogę zniknąć.
OdpowiedzUsuńO ja o jaaaa! :D cudownyy <3 ja chce już kolejny rozdział :D
OdpowiedzUsuńJaki romantyczny rozdział <3 awwwww <3
OdpowiedzUsuńNo... to spinamy dupy i komentujemy :)
Super rozdział i nie moge sie doczekać następnego :D
jest świetny <33 i czekam aż wreszcie będą ze sobą :D
OdpowiedzUsuńJAKI CUDOWNY ROZDZIAŁ!
OdpowiedzUsuńtaki romantyczny, słodki.. cudowny.. aż chce się czytać go i czytać.. :D
<3
oby takich więcej, świetnie!
www.ho-run.blogspot.com
Jak cudownie, romantycznie i wspaniale! :) Końcówka najlepsza <3
OdpowiedzUsuńCudny rozdział ! Oczywiście jak cały blog ! ;3 *.* ... Za każdym razem ja czytam twojego bloga to czuję się jakbym tam była i to wszystko widziała a nawet czuję wszystkie uczucia w tym zawarte ! *.* Powinnaś napisać książkę ! <3 Dosłownie to jest książkaaa ! <33 Czekam z wielką niecierpliwością na następne rozdziały bo kocham twojego bloga ! Zostań moją mamą ! *.* I opowiadaj na dobranoc mi takie historie ! <33 Za każdym razem czuję wszystkie uczucia ... Proszę nigdy nie kończ pisać tego bloga ! *.* Albo nie ! Lepiej napisz książkę ! ;3 Uwielbiam ! *.* Czekam na ciąg dalszy ! I nigdy nie kończ z pisaniem ! <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Milena xx.
Mam motyle w brzuchu, to było słodkie!!! Więcej takich sytuacji <3 niech oni się już zejdą, bo nie wytrzymam dłużej <3
OdpowiedzUsuń~Nulka :)
awwwww cudowne <3
OdpowiedzUsuńAhh Ty Szantażystko ;p xD
OdpowiedzUsuńWidzę, że wena do Ciebie już wróciła:D To super:) bo do mnie jeszcze nie-,-
Ale mniejsza o mnie...
Wracając do rozdziału... Kochana rozdział jest WSPANIAŁY!! :***
Blodynek jest taki uroczy, kochany, wyrozumiały :**
Poprostu ideał Faceta *.*
A więc pisz szybciutko następny bo tu padne ;***
Powiedz mi jak ty piszesz Takie wspaniałe rozdziały?:D Chciałabym tak pisać jak Ty :D ale u mnie to nie możliwe... Bo trzeba mieć taki Talent <3
Pozdrawiam KaMa <3:****
A Was Czytelniczki błagam, KOMENTUJCIE. Bo właśnie Wasze zdanie Liczy się dla Bloggera Najbardziej <3 :)
świetne <33
OdpowiedzUsuńNie mogę już doczekać się rozdziału, ojej ojej, blondynek jest przecudowny w tym rozdziale, bloga czyta się wspaniale,dziekuję Ci i czeeeeeeeeekam ;)
OdpowiedzUsuńKocham... ten blog jest boski <3
OdpowiedzUsuńten rozdział jest poprostu niesamowity <33
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo ciekawy poprawiłam nim sobie humor i przez reszte dnia będe chodzić w skowronkach.
OdpowiedzUsuńNiall w tym rozdziale jest taki ... nie wiem jak to określić.
Poprostu cudowny z niego chłopak (raczej już powinnam mówić mężczyzna, ale nie o tym teraz) bardzo wyrozumiały o potrafi zrozumieć dziewczynę(lub jak ktoś woli to napisze, że kobietę, znowu zbaczam z tematu sorry) a to nie lada wyzwanie dla chłopaków.
LUDZIE, INTERNAUCI, POSIADACZE KOMPUTERÓW, CI KTÓRZY CZYTAJĄ TEGO BLOGA PROSZĘ WAS PISZCIE TE KOMENTARZE DLA WAS TO ILE MINUT LUB NAWET SEKUND ŻEBY NP. NAPISAĆ ,,ŚWIETNE'' DLA WAS TO BARDZO MAŁO.
NASZA CUDOWNA OLA PISZE DLA NAS TAK WIĘC PODZIĘKUJMY JEJ W JAKIŚ SPOSÓB PISZĄC KOMENTARZE. PROSZĘ!!!!!!!!!!!!!
PS Sorry rozpisałam się i ta druga część dziwnie może zabrzmieć, ale mówię prawdę, że musimy Ci jakoś podziękować
Pozdrowionka od Julki :***
Cieszę się że podoba Ci się rozdział:) I oczywiście dziękuję za ten apel.
UsuńJest mi bardzo miło że doceniasz moją pracę :)
Nie ma za co dziękować, już nie przesadzaj bo się rumienię :P
Rozpisuj się tak częściej:) Mi to nie przeszkadza
Dziękuję Ola :*
Ja się jeszcze bardziej ciesze.
UsuńZa nic mi nie musisz dziękować bo to wszystko dzięki Tobie dzięki temu że stworzyłaś tego cudownego bloga.
Moim zdaniem, każda dziewczyna wygląda słodko jak się rumieni nawet starsze osoby.
PS Tylko nie pomyśl sobie, że się podlizuje poprostu gadam(piszę) prawdę
Insynuujesz, że nasza Oli jest stara? ;>
UsuńUwielbiam twój blog :D Nie mogę się już doczekać kolejnego rozdziału
OdpowiedzUsuńexstra ;) umiesz pisać ;)
OdpowiedzUsuńKocham *.*
OdpowiedzUsuńO, ja nieszczęsna! Do tej pory nie skomentować rozdziału dedykowanemu w połowie mojej zacnej osobie? ;o Madziu, wstydź się! Jak mogłaś?! (yyy... owszem, jestem zdrowa psychicznie. Rozmowa z własną osobą wcale nie podbiega pod zaburzenia emocjonalne...) ;p Wybacz kochana, ale niedługo mam wystawienie ocen na półrocze i musiałam się jakoś podlizać nauczycielom... nawet nieźle mi to wyszło. xD Ale do rzeczy... nie zebraliśmy się tu by gadać o moim wrodzonym uroku osobistym, prawda? ;>
OdpowiedzUsuń'Hahahahahahahahahahaha... Awwwww. *.*' ---> ogólnie tak brzmi mój główny komentarz do rozdziału, ale to nie w moim stylu się tak lakonicznie wysławiać, prawda? ;3 Zaczynając; chcę ci bardzo podziękować za ten dedyk. Trochę mnie zatkało gdy zobaczyłam moje, własne imię... już myślałam, że analfabeta ze mnie wyrósł na starość. ;p Jesteś kochana, czym sobie na ciebie zasłużyłam? Jestem zwykłą czytelniczką (do tego bez żadnego bloga), w świecie bloggerów jestem nikim, a ty mi dedykujesz wpis... Uwielbiam cię. ;***
Biedny Horan. ;( Cassie długo będzie go trzymała w niepewności? W końcu będzie musiała wybrać... i mam nadzieję, że podejmie słuszną decyzję (jeżeli wiesz co mam na myśli. ;p). Loolz, kocham naszego marchewkożerce. Jego teksty nadają memu nędznemu życiu sens. ;D Hahaha... Ubóstwiam ten rozdział, dziękuję - to dla mnie zaszczyt, kochana. < 333
Twoja Madzia. xx
uwielbiam ten rozdział <3
OdpowiedzUsuńJest zajebiscie :D czekam na następną część ;)
OdpowiedzUsuńzajebisty czekam na next'a
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie
http://neversayneveruntilyoutry.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńsuper super, jak zawsze ;)
OdpowiedzUsuńczekam na następny :D
Jak ty to robisz, że tyle osób pisze komentarze?? U mnie chociaż czyta dużo osób liczba komentarzy mnie przeraża... i załamuje :)
zapraszam do mnie na nowy rozdział
my-story-one-direction.blogspot.com
pozdrawiam i całusy
Moniii :*
O boszz.... < Jakie to słodkie , po prostu niesamowicie słodkie !!! ♥ / Iza. ♥
OdpowiedzUsuń