Minął już tydzień od naszego zerwania.
Cały czas go kocham, bo przecież z dnia na
dzień nie przestanie się kochać kogoś kto znaczył dla nas tyle
co wszystko. Nie wątpię też w to że on mnie kocha, ale...no właśnie cały czas jest jakieś ale które nie pozwala mi się przełamać i odebrać tego głupiego telefonu, który dzwoni codziennie po kilka razy. Dziewczyny cały czas namawiają mnie na choć krótką
rozmowę z nim...
Może boję się tego co mogę usłyszeć, a może
że gdy wypowie moje imię i że mnie kocha tak po prostu mu wybaczę.
Nie mogę mu wybaczyć...jeszcze nie teraz. Zranił mnie tym co
powiedział.
„Dziwnie się ostatnio
zachowujesz”-usłyszałam od Philipa w pracy. Fakt mniej jadłam,
mniej spałam, często płakałam. Blada cera, podkrążone oczy.
Nic nie szło po mojej myśli aż do tego
jednego dnia. Jennifer wezwała mnie do siebie. Pełna obaw weszłam
do jej gabinetu i niepewnie usiadłam na krześle naprzeciw jej
biurka.
-Coś się stało, jesteś strasznie
blada?-zapytała zmartwiona
-Wszystko w porządku-skłamałam uśmiechając
się lekko
-Dobrze, ale to teraz nieważne-skwitowała
rozkładając przed sobą jakieś papiery-mam dla ciebie pewną
wiadomość. Pewien zespół taneczny chce wynająć fotografa na
czas ich trasy po Europie, i uważam że świetnie byś się
nadawała.-normalnie mnie zamurowało
-Ale nie żartujesz, poważnie?
-Tak, to będzie twoje pierwsze tak duże
zlecenie, więc będę cię kontrolować i pomagać. Jeśli
oczywiście się zgodzisz
-Jasne że się zgadzam
-Wspaniale. Podpisz tutaj-wskazała na kartkę,
na której już po chwili widniał mój podpis-i w piątek lecisz do
Kopenhagi
-Dziękuję że i zaufałaś-powiedziałam z
uśmiechem
-Nie zawiedź mnie. A teraz leć już do domu
przygotowywać się do wyjazdu, a jutro podskocz tu na chwilę
przekażę ci wszystkie papiery i sprzęt.
-Dobrze
Szczęśliwa popędziłam do domu, gdzie były
już moje przyjaciółki.
-Dziewczyna gdzie jesteście-wrzasnęłam
podekscytowana trzaskając drzwiami. Obie zjawiły się tuż obok
mnie z przerażonymi minami
-Cass co się stało że się tak drzesz
-Dostałam pracę-pisnęłam
-Przecież ty masz pracę
-Nie taką. Jakaś grupa taneczna ma trasę
po Europie i chcą mieć na ten czas fotografa i Jennifer wybrała
mnie. Rozumiecie to mnie!!!-wszystkie zaczęłyśmy piszczeć, skakać
i się przytulać
-To trzeba to uczcić!-krzyknęła Dan
Usiadłyśmy w salonie rozkoszując się winem.
Miałyśmy napić się tylko troszkę, lecz nie wyszło i
pochłonęłyśmy aż 3 butelki
*Z perspektywy Danielle *
-Dani, czy my dobrze robimy?-zapytała szeptem
El. Spojrzałam na śpiącą słodko Cassie i odparłam równie cicho
-Tak El. To jest chyba najlepsze co możemy dla
niej teraz zrobić
-A nie wydaje ci się że będzie zła?W końcu
ma nas za przyjaciółki, a my ją tak po prostu okłamujemy
-Może. Ale robimy to wszystko dla jej dobra.
Nie martw się już, w końcu wszystko się ułoży-uśmiechnęłam
się lekko pełna nadziei w to co właśnie powiedziałam
-Mam nadzieję...
-Hej El posłuchaj, przecież ona musi w końcu oderwać się od tej szarej rzeczywistości i spojrzeć na całe jej zycie pod innym kątem, i jeśli ta praca jej to umożliwi to niech jedzie
-Masz rację.
-Trzeba później podziękować Niall'owi że załatwił to dla niej
-Wiem...on napraedę musi ją strasznie kochać-wyszeptałam wpatrując się w śpiącą przyjaciółkę
-Na pewno, dobranoc Dani-dziewczyna cmoknęła mnie w policzek i zniknęła za drzwiami
-Dobranoc El
*perspektywy Niall'a *
*Wszystko
załatwione*takiego
SMS-a dostałem o Danielle przed chwilą, i już chyba po raz setny
czytałem jego treść. Nie wiem czy dobrze robię, ale to chyba
jedyne dobre rozwiązanie tej sytuacji. Kasandra nie chce ze mną
rozmawiać. Nie dziwię jej się...sam nie mam ochoty na siebie
patrzeć. Jedyny plus to to że zrozumiałem wszystkie moje błędy.
Wróciłem do samego początku i analizowałem to w każdej wolnej
chwili, aż zrozumiałem że „Kochamy
tych, którzy nas ranią i ranimy tych, którzy nas kochają.”
**************************************************************************************************************
Hej
OMG!!! Nawet nie wiecie jakie było moje zdziwienie gdy weszłam na bloga i zobaczyłam 23 komentarze!!!! Nawet nie wiecie jak się cieszę :)
I tak masz rację Madziu to nowy rekord, jutro u mnie pijemy:P haha
Wracając do rozdziału, jest w nim kawałeczek Niall'a z czego pewnie się cieszycie co?
No i szantaż jak to zwykle bywa hmmmm 21? Wiem że dacie radę, tak dla mnie :*
Jeszcze raz dziękuję te komentarze wiele dla mnie znaczą, tym bardziej że naprawdę wyrażacie w nich swoją opinię :)
Kocham Was
Wasza Ola :**
OMG ! Mega mega fajny ! Oby pogodzili się :D Czekam na nastepny :**
OdpowiedzUsuńSchlałaś Cassie? Kurczę. Oli jak mogłaś to zrobić?! xD
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jaki miałam zaciesz, jak zobaczyłam nowy rozdział. Choć jest coś co nie daje mi spokoju; Wredoto, chcesz na dłuższą metę rozdzielić ją i chłopaków?! Jezu, tobie nawet artyleria widelców nie pomoże.^^' Ehmem... ale i tak cię kocham. xD
A ja już pokój odgruzowałam na twój wielki przyjazd...heh, no dobrze pomińmy tą wielką obrazę mojej gościnności. Ja być polak; z pustymi rękoma w gości nie chodzę. xD Jakie Piccolo chcemy chlać, hę?^^
Trzymaj się, ty mój zgredzie.
Madzia. xx
No wiesz nawet idealnej Cassie czasem należy się trochę wyluzować :P
UsuńOdpoczynek dobrze im zrobi :P
Omg jaka jestem okropna, chyba muszę coś z tym zrobić...nie czekaj przeszło mi, jest ok xd
U ciebie będzie następnym razem :P Może truskawkowe? :P
Tez Cie kocham potworze :*
Truskawkowe?^^ Mhm... Czytasz mi w myślach.
UsuńRozdział jest super :***
OdpowiedzUsuńTo miłe ze strony Niall'a że załatwił jej tą prace :)
A więc pisz kolejny rozdział bo juz nie moge sie doczekac :)
KaMa<3
super :D mam nadzieję , że następny rozdział bd dłuższy , ale nic na siłę :) ;*
OdpowiedzUsuńświetny <333
OdpowiedzUsuńhmm... mam pewne domysły ;D czekam na następny, ale błagam Cię ! dodaj szybko !;)
OdpowiedzUsuńmusisz ich pogodzić ! rozdział świetny, chociaż mógłby być dłuższy ;P
OdpowiedzUsuńKOCHAM, KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM <3
OdpowiedzUsuńNic dodać nic ująć . cud miód i orzeszki :3.
OdpowiedzUsuńKrótki strasznie! :C Ale i tak go lubię ;)
OdpowiedzUsuńświetny jak zawsze ale zdecydowanie za krótki :) czekam na następny Kasia
OdpowiedzUsuńZacny rozdzial x D
OdpowiedzUsuńty okrutna złośnico !!
OdpowiedzUsuńJak taki cudowny rozdział może być tak krótki ?!?! Jestem na ciebie zła za to , że nie wierzysz w siebie ! Każda twoja twórczość jest idealna ! Ten blog taki jest , nie przejmuj się komentarzami !<3 Trochę więcej wiary w siebie .
ps : kolejny rozdział mam nadzieję , że się pisze :*:*:*
Fajneee :************************
OdpowiedzUsuńZgadzam się z resztą :):**
OdpowiedzUsuńZacny rozdziałx D
Rozdział wspaniały :***
OdpowiedzUsuńsUPER !
OdpowiedzUsuńMi się podoba bardzoo <3.
OdpowiedzUsuńJest fajnie :) . wesołych ! :3.
OdpowiedzUsuńZajefajny :***********************
OdpowiedzUsuńLudzie (osobniku) nie obrażajcie inteligencji Oli. Przecież widać, że ten ciąg komentarzy pisała jedna osoba. Ja również chciałabym żeby Olka wyklikiwała dwa razy dziennie nowy rozdział - really, ale mam do niej tyle szacunku, że nie klikam jednosłownych komentarzy, a no.. i oczywiście nie piszę kilkanaście razy to samo jako anonim. Doceńcie jej pracę i pozwólcie oszacować ilu ludzi czyta INYHWMN(a propos Oli - dłuższej nazwy nie było? ;p). Ja się już zmywam i mam nadzieję, że weźmiecie moją radę do serca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. xx
Magda.
Ah Madziu dziękuję że zauważyłaś to, oczywiście również to widziałam, ale co ja mogę na to poradzić.
UsuńDziękuje za wszystkie miłe słowa :*wiesz że cię uwielbiam prawda?
PS. No niestety dłuższe nazwy były akurat pozajmowane :P Ale najwyżej coś wymyślę :P
Twoja Oli :**
OMG ! Zajbisty idę do nastepnego. / Iza. ♥
OdpowiedzUsuń