Dołączyli do nas
Zayn i Hazza więc objaśniliśmy im nasz plan
-A więc dlatego że
jutro już wyjeżdżacie spędzimy cały dzień wszyscy razem ,a
dziewczyny u nas zanocują i jutro odwieziemy was też wszystkie na
lotnisko. Jest taka piękna pogoda więc skorzystajmy z basenu co wy
na to?-powiedziałam szybko, a wszyscy z uśmiechem pokiwali głowami
na znak zgody.
-Ok to ja z
Danielle pojedziemy na zakupy, a wy przygotujcie jakoś ogród ok?
-Tak jest-wszyscy
zasalutowali. Daddy ze swoją dziewczyną pojechali, a my wzięliśmy
się za przygotowania. Chłopcy wynieśli leżaki i drzewo na
ognisko, a my właściwie to plotkowałyśmy w kuchni. Gdy pojawił
się Li i Dan z zakupami przyrządziłyśmy przekąski i ruszyliśmy
do ogrodu.
Chłopcy od razu
wskoczyli do wody a my rozłożyłyśmy się na leżakach co chwila
podjadając winogrona. Zamknęłam oczy i poczułam jak coś kapie mi
na brzuch. Okazało się że stoi nade mną mój blondynek i
cwaniacko się uśmiecha
-A ty co
robisz?-zapytałam zdezorientowana
-Chodź się z nami
kąpać
-Nie mam mowy ja
się opalam-ponownie zamknęłam oczy a on powiedział tylko ciche
„sama tego chciałaś” i wziął mnie na ręce
-Niall postaw
mnie...słyszysz-darłam się-ignorował moje słowa i wskoczył ze
mną na rękach do wody. Oczywiście wszyscy zaczęli się śmiać.
-No i co nie było
tak źle-zaśmiał się gdy już wypłynęliśmy na powierzchnię
-Spadaj-postanowiłam
trochę się z nim podrażnić i zaczęłam iść do brzegu. Chłopak
złapał mnie za rękę i przygwoździł do ścinki basenu
-Nie gniewaj
się-wymruczał mi do ucha
-Będę-powiedziałam
niewzruszona, choć ciężko było bo ten głos tak na mnie działała.
-Proszę cię nie
rób i tego-znów ten głos -chodź -podniósł mnie i posadził na
brzegu. Sam też wyszedł, nakrył mnie ręcznikiem i wziął za rękę
do domu
Z perspektywy
Danielle
-Wiecie co cieszę
się że Niall i Kasandra są razem
-Tak ja też,
wyglądają na szczęśliwych-dodał Lou
-Dzięki Cassie
Niall wydoroślał i jak by narodził się na nowo-Harry chyba po raz
pierwszy się odezwał cokolwiek na temat Niallera
-Oni się naprawdę
kochają-dodała z uśmiechem Jess
-Chciał bym zrobić
dla nich coś fajnego, wiecie żeby wiedzieli że cieszymy się z ich
szczęścia-rozmarzyła się Eleonor wtulając się w Lou
-To świetny pomysł
tylko co?-odezwał się Zayn
-Hmmm...zraz coś
wymyślimy
Z perspektywy
Kasandry
Weszliśmy do
pokoju blondynka i stanęliśmy naprzeciwko siebie
-Kasandra proszę
nie gniewaj się ja...-nie dokończył bo rzuciłam się na niego i
zaczęłam całować. Szybko złapał mnie w talii i przysunął
jeszcze bliżej. Ręcznik wylądował na ziemi a my odsunęliśmy się
od siebie dysząc
-Wcale nie byłam
zła, po prostu lubię się z tobą droczyć-wymruczałam
-Jesteś
okropna...ale i tak cię kocham
-Ja ciebie
też-odpowiedziałam już całkiem poważnie
-Może chodźmy już
do nich bo będą się martwić
-No dobra ale
wieczorem dokończymy ?-zapytał poruszając brwiami
-Oczywiście-
zaśmiałam się. Wzięłam jakąś koszulkę Niallera i założyłam
na kostium kąpielowy bo zrobiło mi się trochę zimno. Złapaliśmy
się za ręce i ruszyliśmy do ogrodu, w którym nikogo nie było.
Zdziwiliśmy się, ale po chwili zauważyliśmy koc na środku, na
nim były poukładane poduszki i miska z truskawkami. Wokół koca
było kilka świec, wszystko wyglądało mega romantycznie.
Znaleźliśmy też małą karteczkę
*To wszystko dla was, nacieszcie się sobą niedługo wrócimy
Dan, El, Jess, Lou, Zayn, Hazza i Li*
Położyłam się i popatrzyłam w niebo. Po chwili koło mnie ułożył
się Niall podpierając głowę na ręce i leżąc na boku
-Nie chcę wyjeżdżać...-wyszeptał
-Ja też nie chcę żebyś wyjechał...ale to tylko trzy tygodnie,
damy sobie radę-przejechałam ręką po jego jeszcze wilgotnych
włosach
-Będę dzwonił i pisał jak często tylko będzie się dało, i
cały czas będę o tobie myślał-uśmiechnęłam się do niego, a
on położył dłoń na moim zimnym policzku i zbliżył się
przymrużając oczy. Złożył bardzo delikatne pocałunek na moich
ustach, był taki subtelny
-Kasandra...ja cię kocham...-wyszeptał patrząc mi głęboko w oczy
-Ja ciebie też Niall, i to bardzo-podniosłam się lekko i ujęłam
jego twarz w swoje małe donie i tym razem to ja go pocałowałam.
Objął mnie w talii, tak jak by się bał że ucieknę, a ja
wtuliłam się w jego tors.
****************************************************************************************
No więc tak to już 49 rozdział!!!
Proszę was zróbcie mi taki prezent urodzinowy (tak mam dziś urodziny, to już 15...ale jestem stara :P) i komentujcie jeśli się wam podoba, jeśli nie to też komentujcie będę wiedzieć co robię źle.
A teraz tak na serio jeśli pod tym rozdziałem nie będzie powyżej 10 komentarzy będę chyba zmuszona myśleć o zakończeniu opowiadania. Dobija mnie trochę ta myśl bo mam parę pomysłów na dalsze losy bohaterów, ale nie widzę innego wyjścia w tym momencie...bo nie ma prawie żadnych komentarzy pod ostatnim rozdziałami :(
Jeśli nie chcecie żeby to był koniec to wiecie co robić :)
A i jeszcze jedno, wygrałam konkurs na blog miesiąca, miałam 28 głosów za które bardzo gorąc wam dziękuję :*
Wasza Ola ;)
no to jeśli masz urodziny to WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO :) xD a rozdział naprawde fajny <3
OdpowiedzUsuńWszystkiego Naj Oli. < 33 || "... zmuszona myśleć o zakończeniu opowiadania. [...]" czytałam ten fragment 5 razy i nadal nie wiem co ci strzeliło (bez urazy . xD), to opowiadanie jest świetne. A czasami nam się po prostu nie chce wystukać tych kilku słów o tym jaki ten blog jest zajebisty. ; ) Wiem z własnego doświadczenia . '-.- Wybacz, postanawiam poprawę... tylko nie kończ z blogiem przez nasze lenistwo. Proszę.
OdpowiedzUsuńDo następnego (obiecuję) . xx
Madzia .
Rozdział jak zwykle świetny.! :)
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny!
P.S nie kończ jeszcze tego bloga.
rozdział super..:)
OdpowiedzUsuńNie możesz skończyć tego bloga ! :)
OdpowiedzUsuńJa go uwielbiam ! Kocham momenty Cassie&Niall <33
ps rozdział jest śliczny ;**************
Nie koncz bloga .. za dużo pracy włożyłaś zeby teraz od tak to zakonczyc ... :/ jestem ciekawa dalszych losów bohaterów i bardzo prosze zlituj się .. Nie przejmuj sie komentarzami , wiem ze to dołujące , ale przynajmniej zrób nam ten zaszczyt i pisz dalej ! :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam Kasandrę i Nialla są przeuroczy! :)
OdpowiedzUsuń