I need you here with me now

I need you here with me now
Blog o Niallu Horanie :*

30 września 2012

Rozdział56

Dni mijały powoli. Jedyne co było dobre to to że dostałam tą prace i nie myślałam ciągle o tym jak tęsknie. Choć i tak co wieczór chodziłam do pokoju Nialla i przyglądałam się różnym rzeczą. Czasem nawet zasypiałam w jego łóżko, bo tam czułam się najlepiej, chyba tylko dlatego ze całe pachniało nim. Chłopcy dzwonią codziennie. Kilka dni temu rozwiałam z nimi na skypie. Jak zwykle cały czas się śmieją i wygłupiają, ale widać ze trochę ich to męczy.
Tego dnia czułam się wyjątkowo podle. Nie miałam żadnego zajęcia i do południa oglądałam bajki. Potem jakoś zwlekłam się z kanapy i posprzątałam cały dom. Nawet znalazłam czyjeś bokserki pod kanapą w salonie. Domyślam się że są one Hazzy ale wolę nie wnikać w szczegóły jak one się tam znalazły. Uzupełniłam zapasy w lodówce, która po paru dniach zatapiania smutków w jej zawartości świeciła pustkami. Nie było już ani jednego ulubionego ciasteczek Horana których zrobił niezły zapas. Tak dwa wielkie kartony to niezły zapas. Nawet rozmawiałam z moją mamą...taa całe 3:48 min. To chyba nasz nowy rekord. Poszłam na ostatnie zajęcia w tym tygodniu i oczywiście jak zwykle Peter próbował zaprosić mnie na randkę. Choć mówiłam mu setki razy ze mam chłopaka to on to ignoruje i próbuje dalej. Jest całkiem w porządku gdy nie próbuje do mnie zarywać. Ale na jego nieszczęście nie potrafię na niego patrzeć jak na potencjalny obiekt westchnień. On właściwie jest przeciwieństwem mojego chłopaka: wysoki, czarne włosy, ciemne oczy, wielkie dłonie którymi prawie zakrywa obiektyw aparatu gdy go trzyma.
Wróciłam wykończona bo mieliśmy „zadania w plenerze”. Oczywiście zamknęłam drzwi za sobą na wszystkie możliwe zamki. Dziewczyny też nie mogły dziś do mnie przyjść bo są zajęte. Dan ma cały dzień próby, Jess musi pomóc mamie w rodzinnym spotkaniu które odbywa się u nich co jakiś czas, a El musi pozałatwiać jakieś sprawy związane ze studiami. Nie jestem na nie zła przecież mają własne życie. Właściwie to podziwiam je bo potrafią żyć normalnie i nie zadręczają się cały czas tym że ich nie ma. Po prostu żyją swoim życiem, i w dodatku często mnie wspierają..
Zjadłam coś i poszła oglądać telewizję. Jak zwykle nie było nic ciekawego więc zaczęłam szwendać się po domu. Było tu ta nieprawdopodobnie cicho. Nikt nie ganiał się, nie rzucał jedzeniem i nie wydzierał się na cały dom.. Poczłapałam do pokoju Niallera i otworzyłam wielka szafę. Wyjęłam z niej bluzę zakładaną przez głowę i założyłam. Była miękka i pachniała jego perfumami, które tak bardzo kochałam. Usiadłam na parapecie wpatrując się w dal. Został niecały tydzień do przyjazdu chłopców a ja z dnia na dzień radziłam sobie coraz gorzej. Mało wychodziłam, nie rozmawiałam z nikim...Przeżywam ich wyjazd tak jak by mieli nigdy nie wrócić...Łza powoli potoczyła się po moim bladym i zimnym policzku zostawiając za sobą wilgotną ścieżkę która błyszczała w świetle księżyca. Po chwili spływały kolejne łzy których nawet nie powstrzymywałam. Jestem cholernie słaba...Nie umiem sobie poradzić. Tak bardzo za nim tęsknię. Tęsknię za jego pięknymi lazurowymi oczami, ciepłym ciałem, miękkimi ustami które szeptały mi czułe słówka do ucha, jego silnymi ramionami które chroniły mnie przed wszystkim...
Tak bardzo się staram normalnie żyć, ale nie umiem...po prostu nie umiem... Zachowuję się jak dziecko, możliwe, ale tylko przy nim czuję się bezpieczna i nic tego nie zmieni.
Chciała bym żeby było jak kiedyś, żebym mogła porozmawiać z mamą o wszystkim i o niczym, wypić herbatę a potem aby pocałowała mnie w czoło na dobranoc. Ale nie ma jej...wróci dopiero za miesiąc, o ile nie więcej. Za każdym razem tak jest gdy wyjeżdża. Nawet już prawie nie dzwoni , jak by zapomniała że ma córkę. Dzisiaj jej telefon był wyjątkiem, czemu go wykonała? nie mam pojęcia.
Z tatą też ma coraz słabszy kontakt, choć on próbuje...cały czas próbuje naprawić tą rodzinę. Choć nawet nie wiem czy to ma sens bo oboje widują się tylko w święta i jakieś wyjątkowe dla nich dni. Mimo wszystko jestem mu wdzięczna że mnie wychował gdy ona zaczęła robić karierę. Kocham ją ale ona nawet nie udaje że jej zależy. Zapomniała nawet o moich osiemnastych urodzinach.
Nie chcę takiej matki...
Położyłam się na łóżku blondyna przykrywając się po uszy kołdrą i dalej łkałam. Próbowała wyłączyć mój umysł i spokojnie zasnąć aż w końcu przed 23 udało się, pogrążyłam się we śnie który nie trwał długo bo obudził mnie dzwoniący telefon.
-Halo-odbieram telefon który wyrwał mnie ze snu. Po drugiej stronie słyszę głos Harr'ego
-Kasandra nareszcie odebrałaś!
-Hazza ja śpię
-Muszę ci coś ważnego powiedzieć
-O 1 nad ranem??
-Tak...Niall jest w szpitalu-po tych słowach od razu się rozbudziłam i stanęłam na równe nogi.

 **********************************************************************************************
Część Mordki :)
 A więc małe info, pod tym rozdziałem nie ma żadnego szantażu bo nie chcę was już do niczego zmuszać. Mam nadzieję że bez zmuszania was i tak będziecie komentować. 
Zmieniła trochę wygląd bloga co myślicie? :)
Bardzo dziękuję  Oli, , heart beats for love,  Rascacielo. i Emimi Miemi za bardzo motywujące komentarze :). Jestem wam niesamowicie wdzięczna dziewczyny.
A co do rozdziału to nareszcie zaczyna się coś dziać. Proszę was komentujcie to wiele dla mnie znaczy . Wtedy wiem że warto pisać dalej:)
Kocham was wiecie? :)
Wasza Ola :)


15 komentarzy:

  1. Rozdział zajebisty , ale błagam .. co się stało z Niallem ?! Mam nadzieję , że to nic poważnego ! :c
    Dawaj szybko kolejny rozdział !

    Ola :*

    OdpowiedzUsuń
  2. nareszcie bez szantarzu :D ale wystój fantastyczny ;) i rozdział też niezły xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiedziałam, że coś diabelskiego szykujesz i chyba się nie pomyliłam. Coś ty zrobiła Niallowi.?^^ OMFG .! Lubisz się znęcać nad czytelnikami, co.? Pff... I rozumiem, że chciałaś nam to osłodzić tym zajebistym wyglądem strony... dobra udało ci się. < 3333

    Do następnego. xx
    Madzia.

    Ps.: Co jaki czas planujesz wrzucać nowe rozdziały.? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc to nie wiem, wszystko zależy od tej nienormalnej szkoły. Postaram się jak najczęściej, ale jak znów będę miała codziennie po kilka kartkówek i do tego masę pracy domowej to nie mam pojęcia. Przychodzę do domu i po prostu padam na twarz :P
      ale spokojnie nowy pojawi się niebawem :)
      Dziękuję za komentarz :)

      Usuń
  4. nienawidzę cię ! Przerywasz w takim momencie ! Jesteś bez serca! :< :PD
    A ogółem to udany rozdział, tak jak reszta ! ^^ z niecierpliwością czekam na następny ^^ ;))
    Paulina .;)
    jak cos zostawiam twittera :)
    @Paulina_12311

    OdpowiedzUsuń
  5. wczoraj zaczełam czytać twoje opowiadanie i musze przyznać ze jest świetne.! czytałam już wiele podobnych blogów ale twój jest najlepszy !! :D masz wielki talent.. :) co do rozdziału to poprostu wymiata.! jejku.. jestem bardzo ciekawa co stało sie Nialowi.. oby to nie było nic poważnego.. :D
    mam nadzieje ze niedługo dodasz nowy rozdział.!! <33
    do następnego. : ))
    Karolina !! ; **

    OdpowiedzUsuń
  6. no dziękuje ci bardzo! w takim momencie?!
    rozdział świetny. *__*
    ~Mrs. Horan

    OdpowiedzUsuń
  7. `biedulka z tej Cassie ;* taka samotna ;c
    co za cwaniak z ciebie ! Zakończyłaś na cholernie interesującym momencie !! ;DD Tak bardzo , bardzo chciałabym wiedzieć co będzie dalej ! ;)) Rozdział jest genialny tak jak jego fantastyczna autorka ! ;* <3

    OdpowiedzUsuń
  8. i w takim momencie !mam nadzieję że szybko będzie następny ;p
    bardzo smutny ale i tak cudowny pisz dalej;D
    ,<33333

    OdpowiedzUsuń
  9. zajebisty daj następny :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Czadowy ! <3 Musisz koniecznie dodać następny bo nwm co dalej z Niallem ! Jestem nienasycona ! :* I nie ma za co dziękować bo naprawdę podziwiam Cię za twój talent sama chciałabym tak pisać ! <3 Normalnie przestałam czytać tyle książek ile wcześniej (taki lekki mól książkowy ze mnie xd) od kąd zaczełam czytać twojego bloga ! Normalnie to jest książka ! <3 >.<

    Pozdro Mila ! ;**

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapro na mojego twiterra Milena Byczkowska :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Czekam na następny! <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Jezu jezu chcę dalej.Twój blog jest jak narkotyk ! <3

    OdpowiedzUsuń