I need you here with me now

I need you here with me now
Blog o Niallu Horanie :*

20 sierpnia 2012

Rozdział 44

Rano obudził mnie ból głowy i ręki. Otworzyłam oczy i dopiero teraz przypominałam sobie wczorajszy wieczór. Eleonor tuliła moją rękę dlatego ona tak bolała. Jessicy już nie było. Po cichu wyszłam z pokoju zabierając jakieś wygodne ciuchy i poszłam do łazienki się ogarnąć. Ubrałam się i zeszłam do kuchni gdzie siedziała moja przyjaciółka z kubkiem kawy w ręku.
-Hej-przywitałam się podchodząc bliżej i upijając łyk z jej kubka
-O hej
-Co tu tak cicho
-Chłopcy zostawili nam kartkę masz przeczytaj
*Hej nasze kochane dziewczynki, Paul wyciągnął nas na wywiad, nie chcieliśmy was budzić, wrócimy koło 13. Będziemy wdzięczni jeśli zrobicie coś do jedzenia bo raczej nie będziemy mieć na to czasu. Amandę odwieźliśmy nie martwcie się o nią
Kochamy was Liam, Harry, Zayn, Niall i Lou*
-Aha, a która godzina?
-11.48-odparła spokojnie
-Co? Tak szybko?? Pomóż mi coś ugotować
-Ciszej wariatko bo obudzisz El
-Za późno-do kuchni weszła powolnym krokiem Eleonor
-Dobra słuchajcie ja muszę już iść, bo mama mnie zabije że nie wróciłam na noc może wpadnę wieczorem. Pa kochane-obu nam dała buziaka w policzek i wyszła
-El powiedz że pomożesz mi coś ugotować dla tych świrów
-Bardzo bym chciała ale też muszę już iść-uśmiechnęła się miło
-Kiedyś was obie zabiję-powiedziałam z grobową miną
-Też cię kocham-dziewczyna podeszła do mnie, mocno przytuliła a po chwili zniknęła. A więc zostałam sama. Zrobiłam kurczaka i zostawiłam w piekarniku aby nie ostygnął a sama poszłam do swojego pokoju. Usiadłam przy fortepianie i dopiero teraz przypomniałam sobie że dawno nie komponowałam. Wyjęłam zeszyt i zaczęłam spisywać to co miałam w głowie. Odłożyłam zeszyt i delikatnie dotknęłam klawiszy, zaczęły wydobywać się cichy dźwięk który kontynuowałam. Po chwili grałam już nie zważając na świat wokół mnie. Zawsze gdy to robiłam to kompletnie zatracała się w muzyce wydobywającej się z instrumentu. Skończyłam jak zawsze ze łzami w oczach, bo kiedy gram to poruszam w sobie najsilniejsze emocje. Usłyszałam brawa dobiegające od strony drzwi. Szybko odwróciłam głowę w tym kierunku ocierając wilgotne policzki
-Już wróciliście?
-Raczej dopiero, jest 15-odparł Zayn, nawet nie usłyszałam kiedy weszli.
-A coś się stało? Płakałaś ?-zapytał zmartwiony Niall podbiegając do mnie
-Nie wszystko w porządku, tylko nareszcie grałam-odparłam z wielkim uśmiechem
-I to jak pięknie-dodał Liam
-Dobra chodźcie coś zjeść
-Już myślałam że nikt tego nie powie-odpowiedział z ulgą mój chłopak.
Usiedliśmy wszyscy przy stole zajadając się posiłkiem, aż w pewnym momencie Harry zaczął patrząc na każdego z chłopców po kolei
-Cassie mamy ci coś do powiedzenia, twój tata powiedział nam o tym dopiero dzisiaj-przeciągał dalej, aż w końcu dokończył-za 3 dni wyjeżdżamy promować trasę koncertową.
-Ile was nie będzie?-zapytałam po chwili
-3 tygodnie, wiemy że późno się o tym dowiadujesz, ale my...
-Spokojnie Harry rozumiem to wasza praca-uspokoiłam go bo już zaczął się nakręcać
-Jak dobrze że chociaż ty nie krzyczysz, bo najpierw dzwoniłem do Dan to się zdenerwowała że nie będziemy mieli nawet czasu się pożegnać-powiedział smutny Liam
-Jak chcesz to mogę z nią pogadać-zaproponowałam niepewnie
-Mogła byś?
-No pewnie
-To zadzwonię i zapytam czy mogłaby dzisiaj wpaść-odszedł od stołu i pobiegł do telefonu. Powoli każdy się rozchodził, aż zostałam sama z moim blondynkiem. Chłopak wstał, złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą do jego pokoju. Zamknął drzwi na klucz i usiadł na łóżku
-Nie chcę wyjeżdżać-wyznał, a ja szybko podeszłam i usiadłam obok niego
-Ja też nie chcę, ale to przecież tylko 3 tygodnie
-No wiem, ale później będzie trasa i jeszcze dłużej nas nie będzie...j nie wytrzymam tyle bez ciebie.-spojrzał na mnie tymi pięknymi lecz pełnymi smutku oczami
-Też będę tęsknić, właściwie to nawet nie wyobrażam sobie że tak długo cie nie będzie, ale damy radę
-Masz rację-objął mnie ramieniem i powiedział już weselszym tonem-no to trzeba ten czas razem jakoś wykorzystać-poruszył zabawnie brwiami
-Przecież wiesz ze zawsze gdy się zbliżamy ktoś nam przerywa
-Warto spróbować-wymruczał mi do ucha po czym przewalił mnie na materac i położył się na mnie. Musnął moje usta, a ja momentalnie oddałam pocałunek. Wplotła ręce w jego włosy i przyciągnęłam go jeszcze bliżej. Całowaliśmy się z taką zachłannością i pożądaniem. Napieraliśmy na siebie, ale podobało mi się to. Po pewnym czasie przeniósł swoje pocałunki na moją szyję, i delikatnie ją muskał. Oboje dysząc spojrzeliśmy na siebie z wielkimi uśmiechami. Położyliśmy się na łózko wtuleni w siebie. Niall cały czas bawił się moimi włosami.
-Kasandra kocham cię-wyszeptał mi do ucha
-Ja też cię kocham.
*Z perspektywy Niall'a*

Cassie zasnęła w moich ramionach a ja nadal głaskałem ja po głowie. Nie chcę wyjeżdżać, nie teraz gdy wszystko nareszcie jest dobrze. Jeszcze nigdy nikogo nie kochałem tak mocno jak ją. Nie sądziłem że kiedykolwiek znajdę osobę która pokocha mnie równie mocno co ja ją. Kasandra jest wyjątkowa, różni się od innych dziewczyn, i czuję że dzięki temu że pojawiła się w moim życiu coś się we mnie zmieniło, bo już dawno nie byłem tak szczęśliwy jak jestem teraz...

*****************************************************************************************
Wiem trochę się naczekałyście ale nareszcie jest.
Chciała bym abyście pamiętały o głosowaniu na mnie na tym blogu http://one-direction-only-moments.blogspot.com/   (po prawej stronie jest ankieta, mój blog to numer jeden) 
Na pewno się odwdzięczę, jeszcze nie wiem jak, ale coś wymyślę :P
No to komentujcie jak wam się podoba i głosujcie :) 
Kocham was :))
Wasza Ola

3 komentarze:

  1. Uwielbiam parę Niall+ Kasandra!

    są wspaniali!

    U mnie Niall jest z Heather, główną bohaterką. To w ich obrębie toczy się cała akcja, ale jest dużo wątków pobocznych, na pewno znajdziesz coś dla siebie!

    www.ho-run.blogspot. com

    xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam tą parę :P Niall+Kas <33
    Superrr :)
    Czekam na następny ;D
    Jestes zajebistaaa! ♥

    OdpowiedzUsuń