I need you here with me now

I need you here with me now
Blog o Niallu Horanie :*

17 sierpnia 2012

Rozdział 43

Eleonor była swoim autem więc pojechałyśmy we dwie do sklepu bo w domu czeka na nas pusta lodówka.
-Hej Cassie czy między Hazza a twoją przyjaciółka coś jest?-zapytała niespodziewanie brunetka gdy wkładałam do koszyka produkty
-Sama chciała bym wiedzieć El-westchnęłam
-Dobra to co robimy do jedzenia?-zmieniła temat. Właśnie z to ją lubiłam nie drążyła tematu gdy wiedziała że nie chcę o czymś gadać
-Hmmm...naleśniki z truskawkami?
-Brzmi pysznie-zaśmiała się-tylko wiesz o tym ze będziemy musiały ich miliony zrobić
-Niestety, dobra chyba wszystko mamy, wracajmy
Gdy weszłyśmy okazało się że wszyscy siedzą w salonie, Lou pomógł nam wnieść zakupy i szybko się ulotnił żeby tylko nie pomagać. Przyrządzając jedzenie bardzo dobrze się bawiłam, El to zabawna dziewczyna. Wkroczyłyśmy do pokoju gdzie siedziała reszta ferajny i postawiłyśmy dwa talerze wypełnione po brzegi pysznymi naleśnikami na stole. Zauważyłam że Jess puściła rękę Harry'ego gdy tylko się pojawiłam. Zignorowałam to i usiadłam między Niall'em a Zaynem. Wszyscy jedli z apetytem tylko ja męczyłam się nad pierwszym. To czemu wszyscy tak dziwnie się zachowują nie dawało mi spokoju. Pod wieczór prawie wszyscy się rozeszli trochę odpocząć aby wrócić potem na seans filmowy. Zostałam w salonie z moim chłopakiem i Liamem.
-Zaraz wrócę, pójdę pooddychać świeżym powietrzem. Weszłam na taras a widok jaki tam ujrzałam sprawił że oniemiałam. Moja przyjaciółka całowała się z Haroldem. Pierwszy zauważył mnie lokers i szybko odkleił od siebie dziewczynę spoglądając w moją stronę niepewnie
-Przepraszam nie chciałam przeszkadzać...-wymamrotałam i wróciłam do środka
-Kasandra to nie tak...-zaczęła się tłumaczyć Jess
-Ach tak? Czyli wcale nie całowałaś się z Harrym?!jak mogłaś mi tego nie powiedzieć?!-reszta towarzystwa zebrała się wokół nas-przecież jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami...-wyszeptałam ze łzami w oczach
-I zawsze będziemy...
-W takim razie kto jeszcze wiedział oprócz mnie że jesteście razem?- Zayn, Lou, Amanda i Liam podnieśli ręce
-Przyjaciółki na zawsze prawda?-wyszeptałam jej słowa i skierowałam się ku schodom
-Proszę poczekaj wytłumaczę ci wszystko
-Sądzę że już to zrobiłaś-odparłam nie odwracając się i przyśpieszając kroku. Gdy znalazłam się w moi pokoju otworzyłam okno na całą szerokość i usiadłam na parapecie. Wpatrywałam się w dal pozwalając łzą płynąć po mojej twarzy. Drzwi skrzypnęły oznajmiając że ktoś wszedł do pokoju. Odwróciłam głowę w tym kierunku i w ciemnościach dostrzegłam blond czuprynę. Poczułam na plecach ciepłą dłoń Niall'a
-Nie rozumiem dlaczego ona mi tego nie powiedziała...Zawsze byłyśmy jak siostry, znałyśmy się na wylot...Znałam wszystkie szczegóły jej życia...-zeskoczyłam z parapetu stając twarzą do blondyna. Chłopak zdjął bluzę i zarzucił mi ją na ramiona po czym mocno przytulił mnie do siebie.
-Czuję się jak idiotka...-wyszeptałam
-Nie możesz się tak czuć, bo nic złego nie zrobiłaś. Nie wiem dlaczego Jess tak postąpiła ale najlepszym sposobem aby się tego dowiedzieć jest rozmowa...
-Masz rację-westchnęłam patrząc mu w oczywiście-I proszę cię nie płacz już, przecież jesteś taka piękna
-Wcale że nie jestem, nie pocieszaj mnie...-spuściłam głowę, ale Nialler złapał mnie delikatnie za podbródek i podniósł go lekko do góry abym nadal patrzyła mu w oczy
-Dla mnie jesteś doskonała, pamiętaj o tym-złożył na moich ustach delikatny pocałunek który niemal od razu odwzajemniłam.
-To co pójdziemy z nimi pooglądać?-zapytał nieśmiało
-Pod jednym warunkiem
-Tak?
-Nie odstąpisz mnie na krok
-Obiecuję-uśmiechnął się i ujął moją dłoń. Weszliśmy powoli do salonu, momentalnie wszyscy przenieśli wzrok w naszą stronę a Jessica odsunęła się od Hazzy. Usiedliśmy na kanapie obok Liama i zaczęliśmy oglądać. Wtuliłam się w tors Niall'a a on objął mnie ramieniem przygarniając jeszcze bliżej siebie. Po kilku filmach połowa towarzystwa zasnęła a Jess wyszeptała błagalnym głosem
-Proszę cię chodźmy pogadać-wstałam i wyszłam do kuchni. Usiadłyśmy przy stole naprzeciwko siebie i nastała cisza
-Więc?
-Co?
-No myślałam że chcesz i to wyjaśnić
-Kasandra po pierwsze nie rozumiem o co się tak wpieniłaś to tylko jakiś chłopak...
-To nie jest jakiś tam chłopak...to mój przyjaciel, a ty szukasz w nim pocieszenia po Joshu
-Masz rację...przepraszam-spuściła głowę a łza spłynęła po jej twarzy.
-Nawet nie miałyśmy okazji o tym pogadać...-również posmutniałam
-Może teraz to zrobimy?-zapytała nieśmiało
-Opowiadaj-odparłam z nieśmiałym uśmiechem
-No więc poszliśmy do kina, a potem gdy mnie odprowadził powiedział że to był tylko zakład i że jestem tak beznadziejna że z własnej woli by się ze mną nie umówił
-Tak mi przykro Jess...
-Już w porządku-otarła łzy i lekko się uśmiechnęła-a co do Harry'ego to faktycznie najpierw pisałam z nim aby się pocieszyć ale on chyba mi się podoba...
-To świetnie
-Cassie naprawdę cię przepraszam za to że wszyscy wiedzieli tylko nie ty, ale nie umiałam ci o tym powiedzieć bo po prostu Hazza jest inny niż wszyscy
-Rozumiem, i nie jestem zła ja też ci nie powiedziałam od razu że jestem z Niall'em- przytuliłyśmy się do siebie już uśmiechnięte.
-A właśnie jak tam między wami się układa?-już otwarłam usta aby opowiedzieć jej wszystko co się stało w czasie wyjazdu ale do kuchni wszedł zaspany blondynek
-Co przegapiłem?-zapytał przecierając oczy
-Później ci wszystko opowiem-szepnęłam przyjaciółce-nic nic kotku-podeszłam do niego i zawiesiłam się na jego szyi-idź już spać zmęczony jesteś-powiedziałam do chłopaka
-Bez ciebie nigdzie nie idę- wyszczerzył się i oplótł mnie mocno rękami w tali.
-Niestety dzisiaj będziesz musiał spać sam bo robimy sobie babski wieczór z Jess, może El też dołączy. Więc niestety nie da rady
-To szkoda...-zrobił smutną minkę-ale chodź chociaż daj mi buziaka na dobranoc
-No to chodź-wzięłam go za rękę-Jessica zawołaj Eleonor i chodźcie do mojego pokoju zaraz przyjdę-krzyknęłam przez ramię
-Ok-odparła szybko.
Weszliśmy do pokoju Irlandczyka a ten od razu delikatnie popchnął mnie na drzwi i oparł ręce obok mojej głowy abym mu nie uciekła
-I co mam spać sam?
-Na to wygląda-odparłam cwaniacko, a on przybliżył się
-No to chociaż pożegnajmy się należycie-wymruczał mi do ucha i zaczął delikatnie składać pocałunki na mojej szyi. Wplotłam ręce w jego włosy i przyciągnęłam jeszcze bliżej siebie tak aby nasze ciała stykały się w stu procentach. Jego usta lekko musnęły moje, a ja od razu pogłębiłam pocałunek. Napieraliśmy na siebie z taką namiętnością jak nigdy, gdy przypomniało mi się o dziewczynach, pewnie już czekają na mnie
-Hej kotku, muszę iść do dziewczyn
-Tak szybko?może zostań jeszcze chwilkę? -Zrobił słodką minkę przez którą nogi robiły mi się jak z waty
-Jutro dokończymy to co przed chwilą zaczęliśmy dobrze?
-No dobrze-westchnął. Zaczęłam już wychodzić, a ten pociągnął mnie jeszcze za rękę i przyciągnął do siebie ostatni raz namiętnie całując.
-Hej, przepraszam że tyle czekałyście-weszłam do mojego pokoju i usiadła na łóżku obok dziewczyn
-My chyba wiemy co wy tam tak długo robiliście-zachichotała El
-Co?-zapytałam zdezorientowana, a dziewczyna wskazała na moją szyję. Szybko podeszłam do lusterka które stało na biurko i już wiedziałam o co chodzi. Ten głupek zrobił mi malinkę
-Zabiję Horana- powiedziałam przez zęby
-Oj nie złość się tylko ciesz że jest dobrze
-Masz rację, nareszcie dobrze
-Widziałyśmy gazetę ze zdjęciami z waszej randki opowiadaj co i jak
-A co tu dużo mówić było wspaniale-odparłam z wielkim uśmiechem na wspomnienie tego dnia
-No to co robiliście-dopytywała dalej Jess
-Najpierw Niall pokazał mi miasto i poopowiadał różne historie, potem jedliśmy żelki i wygłupialiśmy się. A na koniec zabrał mnie na taką mega romantyczną polankę i powiedział wszystko co mu leży na sercu...
-Czyli?-dopytywała z niecierpliwością El
-Że żałuje tego co mi powiedział i wszystko naprawi, i że...mnie Kocha-powiedziałam z ogromnym uśmiechem. Dziewczyny zaczęły piszczeć i skakać po łóżku. Jednymi słowy zachowywały się jak wariatki.
-No a ty El, co tam u ciebie i o Lou
-Louis jest wspaniały,taki czuły, troskliwy...jesteśmy razem szczęśliwi
-Czyli trzeba oblać to że wszystkie jesteśmy szczęśliwe-wykrzyknęła Jessica wyciągając spod łóżka butelkę szampana i trzy kieliszki
-Widzę że byłyście przygotowane
-No a jak inaczej-wypiłyśmy jedną, drugą, trzecią butelkę szampana i nie wiadomo kiedy zasnęłyśmy

*****************************************************************************************
Cześć wam ;)
No nareszcie jest,  wiem że długo musiałyście czekać, ale było trochę zamieszania z  innymi blogmi.
Muszę wam powiedzieć że zawiodłam się na was :( Były tylko 2 komentarze po rozdziałem 42 :(
Mam nadzieję ze postaracie się bardzie i teraz będzie więcej komentarzy :)
Jest bardzo długi, mam nadzieję ze się cieszycie? :)
I tak was kocham :)
Wasza Ola

5 komentarzy:

  1. Jak dla mnie mega :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudny rozdział jak zawsze , uwielbiam momenty z Niall'em <3
    ` mam motylki w brzuchu ;*******

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tak samo, jak koleżanka nade mną. xD
    Ah, ten Nialler. <3
    Blog jest cudowny, dawaj szybko NN. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Superr :)
    Siedziałam i czytałam twojego bloga. Nie mg uwierzyć, że czyta go tak mało osób jesteś genialna w tym co robisz i nie zrarzaj się, ze masz mało komentarzy. Duzo osob czyta twojego bloga tylko po prostu nie chce im sie komentować xD
    Czekam na nastpeny ..powiadomisz na juust-youu.blogspot.com ? ;- ) Będę wdzięczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście że powiadomię :) I dziękuję za te miłe słowa.
      Na pewno przeczytam także twój blog ;)
      Pozdrawiam Ola

      Usuń