I need you here with me now

I need you here with me now
Blog o Niallu Horanie :*

05 czerwca 2012

Rozdział 20


-Chłopaki co tu się stało-zapytałam z niedowierzanie nadal stojąc w progu.
-No bo wiesz-zaczął tłumaczyć Harry-my jak wstaliśmy to od razu pojechaliśmy na zakupy, a potem jakoś tak wyszło że z Lou zaczęliśmy bitwę na poduszki i w tym samym czasie Niall jadł śniadanie, przez przypadek walnęliśmy go poduszką że wszystko mu wyleciało z talerza i zaczęliśmy się gonić, przy czym obudziliśmy Zayna a on jak sama wiesz wkurzył się i tez zaczął rzucać czym popadnie i nas gonić-patrzyłam na ten cały bałagan przerażona, nie wiedziałam że można dom doprowadzić do czegoś takiego.
-Gdzie Li?-zapytałam bo brakowało go tu
-U siebie, nie mógł nas uspokoić i się wkurzył-powiedział spokojnie Zayn
-Dobra zawołajcie go i wszyscy do kuchni-od razu wykonali moje polecenie. Po chwili byliśmy już w komecie więc zaczęłam:
-Ok trzeba to posprzątać, ale najpierw zabierzemy się za obiad, to co jemy?
-Naleśniki!!!!!!!-wykrzyknął Niall
-Ok mogą być
-Świetnie to Cassie i Niall zrobią naleśniki a my pójdziemy przed telewizor-powiedział zadowolony z siebie Pan marchewka
-A wiesz co Lou mam znacznie lepszy pomysł-powiedziałam uśmiechając się tajemniczo
-Ja z blondaskiem zrobimy te naleśniki ale wy-pokazałam na resztę chłopaków- posprzątacie ten syf.
-Ale wiesz jak ja cię kocham Cassie nie karz mi tego robić-powiedział Hazza i przytulił mnie
-Ja też cię kocham-dodał Lou
-No i ja-powiedział Zayn, Liam tylko pokręcił głową
-Ja też was chłopaki kocham ale niestety podział obowiązków musi być, to co zgoda?
-Niech będzie-powiedzieli chórkiem i zabrali się za sprzątanie.
-No to co zaczynamy?-zapytałam Nialla
-Pewnie-odparł z uśmiechem.
-Ok to wyjmij mąkę i jajka
-Dobra-chłopak podszedł do szafki i wyjął mąkę, niestety ktoś ją źle odłożył i zawartość torebki wysypała się na niego. Gdy to zobaczyłam wybuchnęłam śmiechem. Miał twarz, koszulkę, spodnie i włosy w mące. Mówiąc w skrócie był cały biały
-Myślisz że to jest śmieszne-zapytał ze złowieszczym uśmiechem
-Tak, i to nawet bardzo-odpowiedziałam ledwo łapiąc oddech nie mogąc powstrzymać śmiechu.
-Skoro tak uważasz-i zaczął mnie gonić po całej kuchni. Aż w końcu mnie złapał i mocno przytulił do siebie. Ukradkiem wziął pudełko z blatu i wysypał na moją głowę to co jeszcze tam zostało
-Tu głupku-powiedziałam udając obrażoną
-Nie gniewaj się-powiedział obejmując mnie mocniej i przybliżając się powoli. W tym momencie wpadł do kuchni Liam. Momentalnie od siebie odskoczyliśmy a mój chłopak spalił buraka
-Yyyyyy...Chciałem tylko wziąć ścierkę, ale chyba odpuszczę bo do końca nie wiem co tu się dzieje...-powiedział powoli. Niall już odzyskał normalny koloryt twarzy i wykrzyknął
-Jak to co?? Bitwa na mąkę, nie widać?
-No widać widać, to ja już pójdę dalej sprzątać-Li zaczął się wycofywać
-Zaczekaj-krzyknęłam, obrócił a ja rzuciłam mu ścierkę i posłałam miły uśmiech
-Dzięki-i wyszedł.
-Chodź tutaj otrzepię cię trochę z tego-zawołałam do Niallera. Podszedł i zaczęłam strzepywać mąkę z jego ubrania. Gdy skończyłam dał mi buziaka w policzek i powiedział
-Dziękuję słońce teraz ciebie trzeba doprowadzić do porządku- zaśmialiśmy się. Robiąc naleśniki gadaliśmy na luzaku o wszystkim aż w końcu zapytałam nieśmiało:
-Niall, powiemy chłopakom no wiesz o nas
-Tak, nie chcę ich okłamywać to nasi przyjaciele
-Wiem to
-Nie mówiłem im wcześniej bo chciałem zaczekać na ciebie, wiesz żebyśmy to razem zrobili
-To miło z twojej strony-uśmiechnęłam się do niego sodko
-To co przy obiedzie im powiemy?-zapytał
-Wydaje mi się że lepiej po obiedzie bo przy jedzeniu może być to niebezpieczne-oboje zaczęliśmy się śmiać.
-Ok to wszystko ustalone, wołajmy ich.
-Chłopcy obiad, chodźcie!!!-wydarłam się. Przybiegli w mgnieniu oka i usiedliśmy do stołu
-Zaraz a czemu jesteście w mące??-zapytał zdziwiony Zayn. Popatrzyliśmy na siebie, rzeczywiście było widać ślady naszej „wojny”
-To skomplikowane- odpowiedziałam z bananem na ustach.
-Jedzmy już ok?-zaproponował Niall, wszyscy się zgodzili, praca chyba pobudziła ich apetyt bo jedli jak dzicy :P. Przez cały ten czas spoglądaliśmy na siebie z blondaskiem. Chyba trochę denerwował się powiedzenie chłopakom o tym co nas łączy, nie dziwię mu się bo czułam to samo.

**********************************************************************************
Hej to co może podbijamy do 5 komentarzy co wy na to?
Mam nadzieję że dacie radę :)
Wasza Ola

6 komentarzy:

  1. super rozdział ! <3 tak jak wszystkie ! czekam na nastepny <33

    OdpowiedzUsuń
  2. super. czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  3. Poodba mi się jak piszesz :D
    Ciekawy blog :P
    Zapraszam do siebie :D
    http://diary-strewn-with-roses.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam ten blog zaczęłam od końca a teraz pomyślałam a może by całą historię ;) jest świetna

    OdpowiedzUsuń
  5. huheuehue <3 Bitwa na mąke <3 ♥

    OdpowiedzUsuń