I need you here with me now

I need you here with me now
Blog o Niallu Horanie :*

18 czerwca 2012

Rozdział 25


Rano obudził mnie SMS od Niall'a??
*Hej spisz?:**
*Już nie*
*Obudziłem Cię przepraszam...*
*Chodź do mnie*
Po chwili usłyszałam że ktoś wchodzi do mojego pokoju, spojrzałam w kierunku drzwi był to mój blondynek, na jego widok od razu się uśmiechnęłam. Był ubrany w same spodenki, ale on słodko wygląda. Mimom tego że dużo jadł było widać mięśnie. Podszedł do mojego łóżka a ja pokazałam gestem ręki aby położył się obok. Szybko wykonał moje polecenie i wślizgnął się pod moją kołdrę.
-Przepraszam że cię obudziłem, myślałem że już nie śpisz...
-Nic się nie stało, ty możesz mnie zawsze budzić choćby w środku nocy-po moich słowach uśmiechną się i pocałował mnie w czoło-no to mów co się stało?-dokończyłam
-No bo wiesz dzisiaj mamy z chłopakami próbę, i chciałem i zagrać tą piosenkę którą napisałem o tobie, i nie wiem czy to jest dobry pomysł....
-Oczywiście że to dobry pomysł-powiedziałam z wielkim uśmiechem na ustach-ta piosenka jest świetna i na pewno im się spodoba
-Na prawdę tak myślisz?-zapytał lekko się uśmiechając
-Pewnie że tak-odpowiedziałam
-Dzięki, tylko jest mały problem...
-Jaki?-wziął głęboki oddech i powiedziała
-Boję się, i to strasznie. Że uznają mnie za , sam nie wiem kogo właściwie...-posmutniał
-Ale kotku nie masz się czego bać to są twoi przyjaciele, wszystko będzie dobrze-uśmiechnęłam się do niego miło a on rzekł
-Masz rację, będzie dobrze, ale tylko pod jednym warunkiem-uśmiechnął się tajemniczo do mnie
-Trochę się boję, ale powiedz jakim
-Musisz pojechać tam ze mną
-Ale ja nie mogę, powinnam iść do szkoły, właśnie muszę już wstawać-zaczęłam się podnosić, ale Niall pociągnął mnie za rękę tak że teraz leżałam na nim. Nasze twarze dzieliły milimetry, a on spojrzał mi głęboko w oczy i powiedział szeptem
-Proszę cię pojedź ta ze mną, bez ciebie sobie nie poradzę....-popatrzyłam jeszcze moment w jego nieziemsko piękne oczka i powiedziałam
-Pojadę-na jego twarzy od razu zagościł uśmiech-jeśli mnie pocałujesz-nie musiałam długo czekać, chłopak od razu się przybliżył i delikatnie musnął moje usta, odwzajemniłam pocałunek. Chciałam aby ta chwila trwała wiecznie, ale oczywiście ktoś musiał nam przerwać pukaniem do drzwi. Oderwałam się od mojego chłopaka, usiadłam i krzyknęłam trochę zła że przerwano nam w tak wspaniałej chwili.
-Proszę-do pokoju wparowała reszta zespołu. Gdy tylko nas zauważyli zamarli. Pierwszy otrząsnął się Liam i powiedział
-Przeszkodziliśmy w czymś bo jeśli tak to przyjdziemy później
-Nie no co ty-odpowiedziałam szybko
-To dobrze-odparł Hazza siadając obok mnie. Reszta też usiadła a blondynek nadal leżał.
-To co robiliście że Niall nie a koszulki?-zapytał Zayn poruszając znacząco brwiami. Zaśmialiśmy się z niego i powiedziałam tylko
-Zayn mniej telewizji, szkodzi ci.-znowu wpadliśmy w śmiech. Gdy już się opanowaliśmy zapytałam
-A tak w ogóle to co chcieliście?
-Obudzić cię bo masz dzisiaj szkołę-powiedział Hazza
-No mam
-Ale nie idzie-powiedział z uśmiechem Horan
-Tak a to czemu?-zapytał zaciekawiony Daddy
-Bo Kasandra jedzie z nami na próbę-oznajmił wesoło
-Yeah!!!!!!!!!!!!-wykrzyknęli wszyscy i zaczęli skakać po łóżku
-Dobra już spokój, ja też się cieszę, ale teraz chodźmy na śniadanie ok?
-Tak!!-wykrzyknął Niall- wszyscy spojrzeli na niego ze zdziwionymi minami-no co głodny jestem
-Oj ty mój głodomorku-powiedziałam do niego i poczochrałam mu włosy, na co on dał mi buziaka w usta i pomógł wstać.
-Widzę że związek kwitnie-powiedział Lou trzepocząc rzęsami-to tak jak u mnie i Harry'ego- przytulił lokersa i wszyscy znów wybuchnęli śmiechem. Zeszliśmy zjeść śniadanie, a później się ogarnąć. Założyłam ( To) i zeszłam na dół, czekaliśmy tylko na Zayna. Była 9.30, mogliśmy ruszać.
W samochodzie oczywiście nie obyło się bez śmiechów, ale po 20 minutach dojechaliśmy. Mojego taty na szczęście jeszcze nie było więc miałam tymczasowy spokój. Chłopcy najpierw ćwiczyli swoje piosenki, i oczywiści wygłupiali się strasznie. Po 40 minutach przyszedł mój tata.
-Cześć wszystkim, przepraszam za spóźnienie ale musiałem obgadać parę spraw co do koncertu. O cześć kochanie a ty nie w szkole?-dopiero teraz mnie zauważyła
-Nie i tak miałam dzisiaj tylko jedną lekcję-musiałam go okłamać, bo zaczął by się kłócić
-Aha no dobrze, to na co teraz ćwiczymy
-Moments
-Tak właściwie to chciałbym wam coś zagrać-zaczął niepewnie Niall- napisałem to niedawno może wam się spodoba...
-No to graj-zachęcił go mój tata. Wziął gitarę i zaczął grać, przez chwilę poczułam się tak jak wtedy gdy mi to grał. Te wszystkie słowa płynęły prosto z serca, dawał z siebie wszystko, i wiedziałam że śpiewa to do mnie....
Gdy skończył wszyscy zaczęli bić brawa.
-Stary to było genialne!-wykrzykną Hazza i go uściskał
-Dzięki-widziałam że był szczęśliwy-a ty Paul co myślisz?-zapytał niepewnie
-Świetna piosenka naprawdę, może razem ją przećwiczycie
-Pewnie-wykrzyknęli chórkiem. W tym momencie Niall podszedł do mnie i powiedział na ucho
-Bez ciebie nie dał bym rady-zarumieniłam się lekko, a on widząc to uśmiechną się i pobiegł z powrotem do chłopaków. Po trzech godzinach wszyscy zmęczeni wróciliśmy do domu. 

********************************************************************************
Hej:) a więc może dacie radę na 3 komentarze? Na pewno dacie:)
A i chciałam bardzo podziękować czytelniczką które napisały do mnie na GG. Wiedzcie że bardzo mnie to zmotywowało do dalszego pisania. Więc ten rozdział jest dla Oli, Agaty, i Miki :)
Wasza Ola

3 komentarze:

  1. Super rozdział ! :D
    W końcu doczekałam się go ! ;p
    Pisz dalej :*

    OdpowiedzUsuń
  2. dobrze Ci idzie a blog jest bardzo ciekawy :) powodzenia dalej i czekam na następny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham tego bloga kiedy nowy rozdział <33

    OdpowiedzUsuń