-Chłopaki!!!!jesteście?!
Po schodach zbiegł szczęśliwy Zayn a za nim Lou, oboje od razu
rzucili się na mnie i zaczęli ściskać
-Ja też się ciesze że was widzę ale zaraz nie udusicie-wydyszałam
-O sorry po prostu tak się cieszymy-wykrzyknął Lou
-No to skoro macie tyle energii to pomóżcie mi wnieść te pudła
do mojego pokoju-chłopaki posłusznie wykonali moje polecenie, a
później zaczęliśmy rozpakowywanie i urządzanie pokoju. Po 10
minutach przyszedł Harry z Niall'em, oczywiście też pomagali. Moje
rzeczy latały po pokoju w tę i z powrotem a ja turlałam się po
podłodze ze śmiechu, tak ja Lou i Niall. Później pomogłam
chłopcom rozpakować ich rzeczy i po jakiś 3 godzinach wszystko
było już na swoi miejscu, a my poszliśmy się położyć bo to był
naprawdę męczący dzień. Siedziała i przeglądałam zdjęcia, gdy
usłyszałam pukanie do drzwi.
-Proszę-drzwi się uchyliły a do pokoju zajrzał Niall
-Hej mogę, czy jesteś zmęczona?-zapytał nieśmiało
-No co ty wchodź-wszedł i zajął miejsce na łóżku obok mnie
-Czemu nie śpisz?-zapytałam
-Nie wiem, jakoś wcale nie chce mi się spać. A ty co robisz?
-A przeglądam zdjęcia
-Ty je robiłaś?-zajrzał na jedno z nich
-No tak-odpowiedziałam nieśmiało
-A pokażesz mi , bardzo chciał bym je zobaczyć
-Serio??-zapytałam z niedowierzaniem
-No oczywiście!-zawahałam się chwilę a on dodał-no proszę
pokaż...
-Dobrze-rzekłam i podałam mu album. Oglądał wszystkie zdjęcia
dokładnie, w skupieniu i ciszy. Gdy zamkną album i podał mi go
zapytałam lekko speszona jego milczeniem
-I co myślisz?
-Nie wiem co powiedzieć, te zdjęcia są świetne, wyglądają jak
profesjonalne, naprawdę jesteś wspaniała-na dźwięk jego słów
zarumieniłam się i powiedział cicho
-Dziękuję
-Na prawdę chcesz zmarnować taki talent i studiować medycynę
-zapytał z niedowierzaniem
-To nie tak...
-A jak?-nie dawał za wygraną
-Rodzice zaplanowali mi całe życie zanim się urodziłam, nie am
innego wyjścia...
-Zawsze jest inne wyjście Kasandra...tylko musisz chcieć-mówił
spokojnym i opanowanym głosem
-Bardzo chcę-do oczu napłynęły mi łzy-tylko oni tego nie
rozumieją- Niall gdy zobaczył łzę spływającą po moim policzku
przytulił mnie a ja wtuliłam się w niego. Właśnie tego teraz
potrzebowałam-odrobinę czułości i zrozumienia.
-Musisz być silna i walczyć o swoje marzenia, bo pamiętaj że
twoje szczęście jest najważniejsze-odsunęłam się od niego tak
że mogłam mu spojrzeć w oczy i powiedziałam
-Dziękuję, naprawdę
-Na mnie zawsze możesz liczyć-mówiąc to otarł łzy z moich
policzków i uśmiechnął się.
Długo jeszcze gadaliśmy o wszystkim i o niczym. W pewnym momencie
gdy oboje leżeliśmy na łóżku, właściwie to Niall leżał a ja
trzymałam głowę na jego brzuchu, spojrzał na zegarek i
powiedział:
-O matko już druga
-No co ty tak szybko??
-Niestety...Dobra chyba już pójdę i dam ci spać
-Zostań jeszcze trochę, proszę-uśmiechnęłam się do niego
najładniej jak tylko umiałam
-Dla ciebie wszystko-rzekł i odwzajemnił uśmiech. Gadaliśmy tak
jeszcze trochę, trochę...właściwie to Niall wyszedł ode mnie
przed czwartą. Na pożegnanie przytuliliśmy się życząc dobrej
nocy.
Meega ! <33
OdpowiedzUsuńOby Kasandra była z Niallem :D
super super super !!!!!
OdpowiedzUsuńCudny !!! ♥♥♥
OdpowiedzUsuńJejku <3
OdpowiedzUsuń