Rodzice nadal siedzieli w salonie i o
czymś rozmawiali. Gdy już miałam wchodzić po schodach tata
zawołał:
-Kasandro, możesz na chwilę tu
pozwolić musimy porozmawiać
-Jasne-domyśla się że ta rozmowa nie
będzie należała do najprzyjemniejszych...
-Posłuchaj, czy tu naprawdę uważasz
że to jest dobry pomysł?
-No wydaje mi się ze tak.
-Ale ta nie będzie ci miał kto
pomagać w lekcjach, a poza tym to są chłopcy w których buzują
hormony, zrozum...-próbowała mnie przekonać do zmiany zadania
mama.
-Mamo to są moi przyjaciele. A poza
tym pomyślcie też o mnie, mianowicie was i tak nie ma całymi
dniami, w lekcjach mi prawie wcale nie pomagacie bo jak wracacie z
pracy to jesteście zbyt zmęczeni. Dobrze się z nimi dogaduję, i
chcę chociaż spróbować . Oni przynajmniej chcą mnie poznać i
pomóc powinniście być szczęśliwi że ich mam, dajcie im szansę.
Chociaż raz zróbcie tak jak ja chcę.
Powiedziałam to i wyszłam. Nie byłam
w stanie nic więcej im powiedzieć. Poszłam do pokoju, włączyłam
muzykę i położyłam się na łóżku.
Obudziłam się była 21.20. nie
chciałam schodzić na dół, zastanawiałam się co o tym myśleć,
sięgnęłam do kieszeni i znalazłam tam kartkę od Niallera. Chwilę
trzymałam ją w rękach zastanawiając się czy napisać, aż w
końcu się odważyłam:
*Hej tu Kasandra, mam nadzieję
że jeszcze nie śpisz, piszę bo nie wiem co o tym wszystkim myśleć
i mam nadzieję że mi pomożesz*
Odpowiedź dostałam błyskawicznie:
*Hej, nie nie śpię, postaram
się a o co chodzi?*
*Wy tak na serio
zaproponowaliście to wspólne mieszkanie czy tak po prostu. Tylko
proszę cię powiedz prawdę*
*No oczywiście że na serio.
Gadaliśmy o tym jeszcze w domu i uznaliśmy że to naprawdę fajny
pomysł *-gdy
to przeczytałam zrobiło mi się tak miło, też ich bardzo lubię.
*Jesteście wspaniali :**
*Dzięki. A może byśmy się
jutro spotkali i pospacerowali trochę co ty na to?
*Bardzo
chętnie*-odpisałam a na
mojej buzi pojawił się wielki banan.
*To może o 16.00 w parku?*
*Ok . Dobra spadam już spać
dobranoc :)*
*Dobranoc:**
W takim humorze mogę kłaść się spać codziennie. Nie wiem czemu
tak mnie ucieszyła jego propozycja, przecież jesteśmy tylko
przyjaciółmi. Ale nie będę się nad tym teraz zastanawiać mam za
dobry nastrój na to.
super dodaj szybko następny :D
OdpowiedzUsuń